Nasze 3 zaszczepione miziaki na kociarni maja sie dobrze, cała trójka domagała się pieszczot.Jędruś jak zwykle siedział w kącie budy, musiałam go stamtąd wyciągnąć, a potem mruczeniu nie było końca, razem,,ze Sliniaczkiem(czarny ,zaszczepiony kocurek) walczyli o moje ręce.
A na dzień dobry przywitała mnie Łateczka, bardzo miła z niej i przytulasta kotka

Rudzika zastałam schowanego za pieńkiem, jak chciałam pogłaskać, to od razu czmychnął do rury.
W rurze znów była czarna kicia

Z czarnuszkami w schronie można zwariować,podobne są i tyle.
W środku, w budynku siedział Figaro, również w niezłej formie.
A Wampirek nadal w klatce na leczeniu dopraszał się o głaski.
W klatkach czeka kilka kić na pościąganie szwów, albo dopiero na sterylki.
Te mamy zamiar szczepić jeszcze przed wypuszczeniem na kociarnie.
Bardzo nam zalezy na tych szczepieniach, bo obawiamy się ,ze w Katowicach zaczyna się,, sezon na panleukopenie,,

Prosimy bardzo o pomoc w zakupie szczepionek

zdjęcia będą po powrocie z pracy
