» Wto lip 03, 2007 13:57
U kotka..żyje tak jak żył...dokarmiałam go do końca studiów, praktycznie sie z nim nie widząc. Miska znikała, nie wiem, czy jadł on, czy jakieś inne kotki...raz był pogryziony, podleczyłam mu sporą rankę na głowie i oczka, które od oberwania w nie strasznie ropiały. Wyzdrowiał. Studia się skończyły, a ja teraz rzadziej tam chodzę. Nie wiem co się z nim dzieje...