Dopiero się dowiedziałam o Klubie - pozwólcie, że powiem kilka słów o mojej Seniorce. Pewnego dnia przyszła do nas do ogródka piękna srebrna kotka - wyglądała na mix z jakąś rasą o dłuższym włosie, na plecach miała wielki kołtun, spod którego widać było poranioną skórę, w ten kołtun zapątana gałąź z kolcami

Na pyszczku rany przy zębach - za długi ząb kaleczył wargę ... Kotkę widywałam wcześniej z daleka, teraz widać uznała, że sama sobie nie poradzi i ... przyszła na nasz próg.
Zabrałam biedaczkę do weta - okazało się, że to prawdziwa staruszka - została oceniona na 15 lat!!! Pan doktor szybko uwolnił ją od ciężaru futra - podczas golenia stała cierpliwie bez ruchu i nawet mruczała zadowolona !
Fifi (tak ją nazwaliśmy) zamieszkała z nami - całe dnie przesypiała albo w domu, albo na słoneczku; miała swoją wymarzoną emeryturkę. Miała już problemy z chodzeniem, ze skórą, ale jakoś sobie radziła.
Była z nami 2 lata - kiedy uznała, że jej czas nadszedł, poszła na dłuuuugi spacer. Czułam, że szuka sobie miejsca do odejścia

I tak się stało - parę dni później poszła znowu ... i już nie wróciła .... Odeszła tak, jak prawdziwy wolny kot ...
Cieszę się jednak, że mogła te 2 lata u nas przeżyć w spokoju z zawsze pełną miseczką i otoczona naszą opieką (czasem byliśmy aż nadopiekuńczy dla niej

)
Oto nasza Fifi - zawsze biła z niej taka siła i mądrość ...
http://www.aurinko.neostrada.pl/pics/fifi.jpg