Pani Basia dzwoniła do FFA z prośbą o pomoc ale nie wiedzieć czemu podano jej numer do Wandul66 i tak się o niej dowiedziałyśmy
W chwili obecnej pani Basia ma złamaną nogę, mieszka ze starszą mamą ma u siebie około 20 kotów w małym mieszkaniu, kotów cały czas przybywa
Bardzo potrzebna pomoc w znalezieniu domów choć dla części z tych kotów
Może jakieś domy tymczasowe? karma?
Na pierwszej stronie będę przedstawiać koty do adopcji
Wojtuś za TM
SONIA
drobniutka kotka w kolorze kotków występujących w reklamach WHISKAS. Ma ok.6 miesięcy. Wraz z matką i siostrą Salcią zostały ŻYWCEM ZAMUROWANE w piwnicy jednej z katowickich szkół i dopiero interwencja wysoko postawionych osób z UM zmusiła dyrekcję szkoły do uwolnienia koteczek. Sonia jest kotką ostrożną i nieufną wobec obcych,ale jeżeli miałaby być kotką wychodzącą to takie cechy charakteru będą jedynie zaletą naturalnie obecnie nie wychodzi i znakomicie będzie się czuła również jako kotek typowo domowy. Sonia lubi się głaskać (jedynie pod brodą nie lubi, lecz może to kwestia nabrania większego zaufania), ale pozwala na to tylko osobom, które zna i do których się przekona. Uwielbia surowe mięsko, bierze je z ręki i wtedy daje się głaskać. Kotka nadaje się do domku w którym mieszkają już inne koty (uwilebia gonić się z innymi "młodzikami") toleruje również obecność psów pod warunkiem, że pies jej nie atakuje. Kotka nie przepada za dziećmi, gdyż jako kociak mieszkała koło szkoły i nie raz na własnym futerku odczuła jak okrutni potrafią być "mali ludzie". Potrzebuje kochającego ją człowieka,który uszanuje jej potrzebę niezależności,któremu będzie mogła zaufać i któremu odwdzięczy się za domek dozgonną miłością.


SALCIA + BIELINKA
SALCIA jest ok.6 miesięczną siostrą Soni, wraz z nią przeżyła dramat w piwnicah jednej z katowickich szkół. Jest typową szaro-burą koteczką, posiadającą urokliwe białe skarpetki Jest również adoptowaną córką BIELINKI-bezpłodnej(podkreślam bezpłodnej, a nie wysterlizowanej!!!) ok.1,5 rocznej kotki, uratowanej przed zakatowaniem przez bandę dzieciaków. Sierść ma w całości w kolorze białym,jedynie na głowie i w okolicach ogona posiada pojedyncze czarne plamy. Koteczki bardzo się ze sobą zżyły.Bielinka kilkanaście razy dziennie myje Salcię,broni ją również przed innymi kotami, naturalnie obie koteczki co noc zasypiają razem. Z tej przyjaźni każda czerpie dla siebie to czego jej najbardziej potrzeba: Bielinka ma dziecko, którego sama nie jest stanie urodzić (zaspokaja to jej bardzo silny instynkt macierzyński - często jak choćby dzisiaj Bielinka myje również Sonię) a Salcia zyskała mamę, która broni ją przed wszystkim Koteczek nie można rozdzielić, muszą znaleźć domek wspólny domek,w którym naturalnie mogą przebywać również inne kotki, jak również łagodne względem kotów psy.Obie kotki nie lubią dzieci: Salcia z tego samego powodu co jej siostra Sonia(patrz opis wyżej), natomiast Bielinka o mały włos nie została zakatowana na śmierć z rąk gromady dzieciaków. Obie kotki są naprawdę śliczne i słodkie i myślę,że swietnie będą nadawały się dla kogoś kto chciałby mieć od razu dwa kotki- dziewczyny świetnie sie "dogadują" i napewno będzie im we dwójkę raźniej

KOTIK
ma ok 9 miesięcy został znaleziony na śmietniku, był pobity,miał połamane żebra, właściwie wyglądał jak kawałek mięska a nie żywe stworzenie, teraz doszedł do siebie,ale bardzo boi się chłopców jak również młodych mężczyzn-prawdopodobnie przypominają mu jego oprawców, nie lubi być głaskany, boi się ale czasem przyjdzie położyć się obok człowieka pod warunkiem, że nie będzie głaskany, bardzo lubi towarzystwo innych kotów, nadawałby sie na kotka wychodzącego, który nie wymaga zbyt wiele uwagi: miseczka z karmą ciepłe legowisko w domciu i miejsce gdzie mógłby pobiegać najchętniej z kolegą

BAŁWANEK
To ok 1,5 roczny wykastrowany kocurek, biały z szaro-burymi plamkami na uszkach i w okolicach ogona. Bardzo łagodny, typowy kanapowiec, absolutnie nie nadaje się na kota wychodzącego-panicznie boi sie wychodzić z domu. W mieszkaniu czuje się bezpiecznie i potrafi całymi godzinami wylegiwać się u człowieka na kolanach domagając się pieszczot Jest wyjątkowo spokojny, lubi dzieci i towarzystwo innych kotów jak również psów. Jest wyjątkowym czyściochem. Jeśli w kuwecie będzie miał brudno to pójdzie i wysika się do umywalki. W wigilię 2005 został wyrzucony na mróz na środku skrzyżowania jako niespełna 2 miesięczny kociak i siedział tam płacząc żałośnie,a samochody ludzi wracających z pasterki omijały go Dopiero ktos wrażliwy pozbierał to przemarznięte malutkie kocie dziecko i zaniósł o drugiej w nocy!!! do pani Basi,gdzie znalazło tymczasowy domek...
...ale cały czas czeka na własny domek i prywatnego człowieka do przytulania i głaskania.... człowiekiem tym chetnie podzieli się z jednym lub kilkoma innymi zwierzątkami

BONA
Jest kotką,która rozpaczliwie potrzebuje własnego domku.Domku,w którym będzie JEDYNYM kotem! Kiedyś napewno była niewychodzącą kotką domową,ale znudziła się swojemu "Opiekunowi" i została wyrzucona. Bezdomna kotka zaszła w ciążę i urodziła kocięta w rurze kanalizacyjnej, maluchy znalazły dom,a kotke podrzucono w plecaku pod drzwi do pani Basi. Kotka źle znosi życie w dużym stadzie wraz z innymi kotami, doskonale dogaduje sie z ludźmi,uwielbia być przytulana i głaskana,natomiast nie jest nauczona noszenia na rękach lub zwyczajnie tego nie lubi. Na psy reaguje obojętnie jeśli i one nie są wobec niej agresywne (czasem gdy pies jest zbyt ciekawski potrafi użyć łapeczki i pacnąć psa nos). Na początku kotka nauczona była jeść jedynie suchą karmę,ale u pani Basi powoli uczy się jeść "normalne jedzenie". Ma niewiele ponad rok i piękną białą sierść z dość duzymi czarnym plamami.Jeśli ktoś zamierza mieć tylko jednego kotka lub posiada juz pieska i chciałby dać spokojny domek tej doświadzonej przez życie kotce to bardzo proszę o wpis,a my podamy namiary do pani Basi

MURZYNEK
Jest bardzo eleganckim 3,5 letnim czarnym kocurkiem,posiadającym jedynie pod bródką małą białą plameczkę, o wyrazistym spojrzeniu pięknych,zielonych oczek. Dawniej był dzikim kotem piwnicznym. Rok swego życia spędził uwięziony w piwnicy- administracja miała pomysł na pozbycie się niewygodnych kocich lokatorów-zaspawała okienka w piwnicy tym samym skazując na śmierc głodową uwięzione tam zwierzątka!!!!!!!!!!! Po uwolnieniu kocurek trafił do pani Basi,gdzie został oswojony i obecnie w niczym nie przypomina dzikiego,wystraszonego zwierzątka jakim był. Lubi być głaskany,lecz nie pozwala brać się na ręce.Nie lubi również,gdy się go do czegoś zmusza.Jest typem kota indywidualisty,którego zaufanie trzeba zdobyć. Idealnie nadaje się na kota wychodzącego.Bardzo dobrze czuje się wśród innych kotów,ale jesli będzie miał obok siebie kochającgo człowieka to obecność innych kotów nie jest konieczna.
Wraz z Murzynkiem uwięzione były również Kajtuś (3lata) i Zuzia (4lata)-obydwoje przebwają również u pani Basi,niestety na razie nie mam zdjęć ani dokładniejszych informacji, ale w przyszłym tygodniu postaram się nad tym popracować

PYSIA
Przemiła, wysterylizowana, ok. 2-letnia kotka. Jest "ubrana" w czarny fraczek, białe skarpetki i biały krawacik a na główce ma charakterystyczny biały przecinek-umiejscowiony nie jak u większości kotków na środku, lecz nieco z lewej strony jej słodkiego pyszczka. Jest typową kotka-gadułą, szuka kontaktu z człowiekiem, wita się miaucząc i dając buzi Tak, tak Pysia sama nadstawia mordkę do całowania na widok kogoś znajomego Uwielbia pieszczoty i zabawy- gdy jest w nastroju to aportuje małe piłeczki (np. zrobione z folii aluminiowej), ma również zapędy literackie- zabiera wszystkie długopisy jakie znajdzie i nimi gra.Pysia uwielbia słodycze(np.herbatniki namoczone w mleku),które wykrada z ogromnym wdziękiem i wprawą (sama byłam tego świadkiem-jak przystało na miłą kotkę herbatniczkami podzieliła się z pieskiem) Jest opiekuńcza wobec młodszych kotów i bardzo łagodna. Obecność psów jej nie przeszkadza.
Ta słodka koteczka została zabrana z katowickiego schroniska do Mysłowic, a gdy znudziła się właścicielowi to została wyrzucona w zimie na osiedlu,gdzie czyjeś dobre ręcę uratowały ja przed nagonką psów, potem trafiła do pani Basi i tutaj cierpliwie i grzecznie czeka na kogoś, kto zechce ofiarować domek i mnóstwo miłości tej bardzo kontaktowej i całuśnej kotce.


opisy są alicy z dogomanii

będą uzupełniane