Fredzio rudo-biały z pseudohodowli, nie żyje.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 14, 2007 19:18 chorobsko

Ayla, to mój telefon: 691 658 632.
Fredzio został wzięty z pseudohodowli, nie chce nawet myslec, co tam przeszedl. Jesli zdecydujesz sie poczekac, doprowadze go do ladu, obiecuje. Bo chyba bez sensu wciskac ci chorego kotka, prawda? Tzn. wiesz, nie widac po nim, ze jest chory, ale ta trzustka troche sie ciagnie. Zobacz sobie na pierwsza strone watku, tam dziewcznyny podeslaly linki do watkow kotow trzustkowych.
ja ci go przywioze nawet osobiscie.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 19:20

koszty karmy sa wysokie, ale gdyby Fredek mial czuc sie dzieki niej dobrze..to by sie przezylo;)


znacznie bardziej obawiam sie tego na ile jego stan jest stabilny..i ze gdyby cos nie daj Boze!!!odpukac!!odczarowac!!sie stalo..

juz ma bardzo ciezkie przezycia za soba...nie chcialabym sobie a takze mojej malej fundowac takiej traumy - "utraty ukochango"..przepraszam za szczerosc..
po prostu mam wielki dylemat...Fredziu mnie oczarowal, porazil i juz ciezko bedzie mi przestac o nim myslec..

ayla

 
Posty: 18
Od: Nie maja 13, 2007 21:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2007 19:25 poczytaj sobie

Ayla, robilam mu badania krwi i kalu niedawno, oprocz objawow trzustkowych wszystko bylo OK, wyglada coraz lepiej, pani wetrynarz na Bialobrzeskiej tez byla zadowolona z postepow. Powiedziala, ze teraz wyglada jak normalny kot, bo jak przynieslismy go poprzednio, to wygladal jak schroniskowa bieda. nie chcialam juz jej uswiadamiac, jak wygladal wczesniej, bo bylo tak zle, ze balam sie, ze nie przezyje nocy.
Ayla, mozemy sie tak umowic, ze ja zrobie wszystko, zeby ustabilizowac jego stan i bedzie na ciebie czekal, dobrze?
Watek o kotach trzustkowych:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2193054#2193054

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 19:52

Gosiarku ja mam jeszcze pytanko co do kastracji Fredzia..czy ma to chlopak juz za soba....czy byl w zbyt zlym stanie??

ayla

 
Posty: 18
Od: Nie maja 13, 2007 21:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2007 19:56 jajeczka

Niestety, jest jeszcze chlopaczkiem, ale w tym tygodniu jestesmy umowieni na ciachanie. na poczatku bylo zbyt duze ryzyko, ale pani doktor, ktora go prowadzi, powiedziala, ze juz spokojnie mozna ciachac. Takze w tym tygodniu idziemy.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 19:59

Dziewczyny, jest jeszcze taka opcja, że można podawać enzymy w tabletkach. Można wtedy rozważyć jak to wychodzi ekonomicznie.
Oczywiście jeśli istnieje taka możliwość w tym przypadku.

Co do wyrastania, to owszem, jest to możliwe - nasz Didoo wyrósł z problemów trzustkowych, ale on je miał kiedy był faktycznie malutki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 14, 2007 20:04 efekt

Wlasciwie jego stan powinien sie ustabilizowac przy tej karmie, pozniej po prostu mzn mieszac - podwac mu raz karme normala, a raz taka, innym razem po prostu chudego kurczaka. czekam na efekty.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 20:33

Coz..chyba juz rozsadek nie pomoze :wink:

najprawdopodobniej wezme Fredzia..i jesli tak, to jak najszybcjej to mozliwe po zabiegu!! studiuje medycyne wiec chyba mam slabosc do takich choruszkow :wink: ale mama nadzieje, ze to tez pomoze mi w odpowiedniej opiece:wink:

Wazna bylaby dla mnie jego historia choroby i wszystkie dotychczasowe wyniki badan..mysle ze mozna je jakos od pani dr odzyskac?
chcialbym moc je przekazac mojej pani wet, zeby miala wglad w sprawe i wiedziala, co robic..

musze sprawe jeszcze przedyskutowac z narzeczonym..
mam nadzieje, ze wszystko bedzie po naszej mysli
:D

ayla

 
Posty: 18
Od: Nie maja 13, 2007 21:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2007 20:44 fred

jezusiu, nie wierze normalnie... :1luvu:

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 20:47 lecznica

Jasne, ze wezmę te wyniki z lecznicy :-)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 21:02

a zdjecioszka jeszcze jakies masz??

moze na maila moglabym prosic?? (septem@o2.pl)

a Fredziu ma ok 2 latek tak?

ayla

 
Posty: 18
Od: Nie maja 13, 2007 21:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2007 21:06

tak, ma ok. 2 latek, wyglada na polrocznego kotka. Zdjecia wstawie, jak wroce do domu, bo ciagle zamykamy numer. Ok? :-) Jejku, juz sie ciesze. Mam nadzieje, ze narzeczony sie zgodzi.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon maja 14, 2007 21:13

OK.. :D

ayla

 
Posty: 18
Od: Nie maja 13, 2007 21:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 14, 2007 21:58

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2007 12:44

:D :ok:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości