Puss i Monika - jestem Wam ogromnie wdzięczna za to, że wzięłyście Łatka pod swoje opiekuńcze skrzydła

Chociaż teraz prycha, bo życie mu się zmienia w kosmicznym tempie, tak naprawdę jest przytulastym kocurem. U mnie był raptem kilkanaście godzin, trochę pospacerował po przedpokoju, ale głównie spał w łazience i chociaż położyłam mięciutki dywanik, zdecydowanie wolał kuwetę z czystym żwirkiem. Nie urozmaicałam mu życia kontaktem z innymi zwierzętami, bo tylko by się niepotrzebnie zestresował. Raz tylko spacerując po przedpokoju nasyczał na Bazylego, który wisiał na drzwiach, od strony pokoju (Bazyl specjalizuje się w skokach i zwisach

Poza tym moja jamniczka Kaja bez przerwy czuwała pod drzwiami do łazienki, bo ona kocha wszystkie koty, a tu jest jakiś nowy i ona koniecznie musi go zobaczyć! Jeśli chodzi o wielkość Łatka, to Puss nie miała okazji zobaczyć u mnie Zazou, która ukryła się w czasie wizyty - waży 7 kg i jest jeszcze większa niż Łatek
Jestem bardzo ciekawa, jak miewa się Łatek, więc proszę piszcie jak najczęściej
Mircea, Łatek najprawdopodobniej jest już wykastrowany - ma odcięty kawałek uszka. A druga kotka teraz ma małe i je karmi, poza tym wyniosła kocięta gdzieś indziej i mogą być problemy z jej złapaniem. Może zajmie domek po Łatku, to znacznie ułatwiłoby sprawę. Będę na bieżąco informować, jak się sprawy mają.