Kotka była prawie od miesiąca w schronisku i nikt jej tam nie karmił łyżeczką co dwie godziny.

Miała stały dostęp do chrupek, które czasem-nawt przy mnie podgryzała, nie wiem co poza tym.
Ona rzuca sie na jedzenie (tylko zmiksowany kurczak się juz znudził

), convalescence dziele jej na porcje (nie dostałam wczoraj proszku do rozrabiania, tylko coś, co przypomina wyglądem puszki). Wczoraj nawet dostała trochę Sheby (kawałki kurczaka), ale miała problemy z jedzeniem. Ona ma zęby w fatalnym stanie-może dlatego, w przeciwieństwie do pozostałych kotów, jej wygląd przez te trzy tygodnie w schronisku zupełnie się nie poprawił. Przy założeniu, że podstawą pożywienia były chrupki, taka teoria jest do przyjęcia.
Perełka wykąpana, wysuszona wygrzewa się na fotelu w plamie słońca. Pilnuję, żeby przesuwać fotel co jakis czas-niech się wygrzewa. "Tłusty" bok jest prawie normalny-może należało ją namydlic dwukrotnie, ale to moja pierwsza kąpiel i mimo, że zostałam uprzedzona, że to co zobacżę po zamoczeniu tego kota, będzie wstrząsające, to jednak nie byłam na to przygotowana
Perełka stawiała czynny opór i na chwile odzyskała głos, ale jak się jest kilogramowym kotem, to nawet z początkującą kąpielową nie ma się szans
Mamy problem z kuwetą- 90% siku ląduje w kuwecie, 100% kupy za wersalka lub w wersalce ( w związku z czym poszłam z córką na zupełnie niepedagogiczny układ, że jak długo Perełka mieszka u niej, ja tam sprzątam

. I tak się ciesze, że się zgodziła-czternastolatki bywaja trudne w kontaktach).
Co poza tym:
Białaczka ujemna
Mocznik i kreatynina jak u najzrowszego kota-chociaż nerki podobno nienaturalnie małe i pierwszy pomysł [po wykluczeniu białaczki) to przewlekła lub wrodzona dysfunkcja nerek. Na resztę badań nie starczyło krwi
Mnie zastanawia jedno- Perełka to niest pełnowymiarowy, tylko wychudzony kot. Ona wszystko ma..za małe(nawet scanomune nie mogę jej podać w kapsułce, bo ma za mały pyszczek). Do czasu pełnej diagnostyki wszystko bedzie na zasadzie wróżenia z fusów, ale macie może jakieś sugestie.
Tam została druga koteczka tej samej postury(młoda w przeciwieństwie do Perełki, której,wet wpisał w książeczce ...12 miesięcy!!!) i tak samo kochająca ludzi. Może szkoda, że jej nie zabrałam, ale stan Perełki mnie trochęprzerósł.