» Nie maja 13, 2007 11:22
Dzieki Dorotko;
juz sie pozbieralam, ale dopiero teraz zagladam, bo musialam obsluzyc
koty, oczywiscie, zlapac Krowke i dac jej leki; no i poobserwowac jak
sie sprawuje kuwetowo; chyba nie jest najlepiej ale tez nie ma kryzysu.
Teraz zjadla mieso i to juz koniec do pooperacji, chyba ze zdaze cos jej
dac przed wieczorem - 12 godzin ma nie jesc, do 9 rano.
Wybieram sie do rejonu zero, ale nie wiem co uda mi sie zrobic,
chyba krotki obchod i tyle ... psy juz mniej wsciekle na mnie;
zadzialala moja metoda przekupywania koscmi i miesem, musze
sie tylko pilnowac, zeby wlasciciele nie zauwazyli. :))
Potem niestety wracam i cd. pracy, a wczesnie rano wyjazd do
kliniki z Krowka. Oby mi sie udalo uprosic ich o sprawdzenie jeszcze
raz na USG czy te kamienie sie nie rozpuscily przez 3 dni; i o pozwolenie
na moja obecnosc przy usypianiu ... Przy sterylkach nie bylo z tym
klopotu, wiec licze, ze i teraz bedzie OK. bede walczyc, w kazdym razie.
Krowka jest strasznie nerwowa i plochliwa.
Pozdrawiam i dziekuje,
Smoczek juz za mna nie chodzi ..,. juz tylko czasem mam wrazenie,
ze wlasnie przeszla, ale to ciemne buty albo jakis ciemny kat ...
nie znosze wlasnej pamieci, ktora juz nie potrafi jej przywolac.
zo