Maurycy - jak na razie w każdym razie zdrowy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 02, 2003 13:57 Maurycy - jak na razie w każdym razie zdrowy

Maurycy kilka dni temu spadł (?) z niskiej półki na drapaku wys. ok. 80 cm. Trochę kulał, przeszło do drugiego dnia.

W piątek nie wiem co mógł sobie zrobić będąc w kuchni (był tam sam) miałknął i wyszedł kulejąc na tylną nogę.Myślałam, że to przejdzie ale niestety do dziś nie jest nic lepiej. Dodatkowo wczoraj zaczęło się coś dziać z przednią łapą, ma taką wyprostowaną. "Noga" lewa" a "ręka" prawa.
Porusza się biedak jak sto nieszczęść :( część próbuje chodzić, bawić się, wdrapywać. Patrzeć na to nie mogę.

Do weta pojedziemy wieczorem.
Czy na Zbąszyńskiej jest rentgen???
Macie jakiś pomysł na to co mogło mu się stać? bo mam już koszmarne myśli. Postępujący paraliż ??? jakieś zapalenie nerwów ???
Nigdy nie spotkałam się z takim czymś :cry:
Ostatnio edytowano Pon cze 16, 2003 13:10 przez Nelly, łącznie edytowano 2 razy

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:06

Skoro próbuje szaleć, zapewne stłuczenie raczej, niż złamanie, ale zbadać trzeba. Możliwe, że przypadku tylnej łapki w grę wchodzi też nadwyrężenie ścięgna albo mięśnia.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:07

Ja żle napisałam, że on kuleje. On nie może po prostu stąpnąć na tą nogę. Poruszał się na trzech praktycznie, a teraz jak doszła przednia łapka .. :(

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:11

Nie przesądzę oczywiście, ale widywałem takie stany u dorosłych kotów - zwykle były skutkami nieudanych skoków. U dziczków przechodzą w ciągu 4-8 dni, w domowych można ułatwić powrót do zdrowia lekami przeciwzapalnymi, zmniejszającymi napięcie mięśni... podobnie, jak u ludzi.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:15

Estraven pisze:Skoro próbuje szaleć .


Tylko,że te jego "szaleństwa" to próby wdrapania się na fotel zaledwie :(

Złamać łapki praktycznie nie miał sobie jak. A nadwyrężć ? Oby.
Ale nie mam pojęcia w jaki sposób mogłoby to się stać.

Ale skoro nic o jakichś podobnych przypadkach, kończących się bardzo żle nie słyszałeś to jest to pocieszające.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:18

Zaraz zaraz, czy to nie Mefistofeles miał podobne kłopoty (opisywane w jakimś wątku, którego teraz nie pamiętam)?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 02, 2003 14:19

Te, o których myślę zwykle wyglądały fatalnie - podkulanie łapy, nie obciążanie jej, itp. - ale same w sobie fatalne nie były.

Ale badanie, skoro można, należy przeprowadzić. Jeśli vet będzie miał wątpliwości, zarządzi dalszą diagnostykę.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:24

Estraven pisze:Nie przesądzę oczywiście, ale widywałem takie stany u dorosłych kotów - zwykle były skutkami nieudanych skoków


Może rzeczywiście próbował gdzieś wskoczyć ?
Bardzo Ci dziekuję, spróbuję się tym pocieszyć.

Z tym, że z przednią łapką stało się to na naszych oczach, to znaczy właśnie NIC się nie stało, nigdzie nie wskakiwał.
Jestem zmartwiona jednak mocno, no zobaczymy.
Dzięki.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:24

Alinka spokojnie. Bedzie dobrze. Idź do weta - niestety RTG nie ma - możesz wykonać na Ks.Mieszka (zawsze tam robię)- jeżeli będzie taka konieczność, to Piotr napewno zaleci.
Będzie dobrze, owszem może chodzi jak mały inwalida wojenny, ale przejdzie. Trzymam kciuki.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:28

W przypadku przedniej prawdopodobne wydaje mi się stłuczenie (skoro to był upadek), chociaż te objawy nasilające się po kilku dniach...

Czy nie odnajdujesz na tej łapce żadnej opuchlizny?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:39

Tak się może objawiać niedobór wapna, żłe przyswajanie wapna.
Jeżeli wet wykluczy urazy mechaniczne, można przez jakiś czas podawać Calciphos (wet, w zastrzykach) lub inne kocie wapno.

Dobrze jest dawać kotu regularnie mielone (wyprażone) skorupki jajek zmieszane z jedzeniem.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 02, 2003 14:39

Przednia łapka "zepsuła się" wczoraj. Nie stało się to przy upadku :(
Tak jak pisałam, ni z tego ni z owego zamiauczał kilka razy i łapka sztywna ( był na dywanie, chyba, że przy podskokach to sobie zrobił, a to już chyba kiepsko by było chyba z jego kondycją w ogóle.

Opuchlizny nie czuję. ( ani nie widzę, ale u niego trudno zobaczyć jeśli nie byłaby mocno spuchnieta).
Właśnie przyczołgał się biedaczek, na dwóch sprawnych łapkach :cry:
Ja pewnie niepotrzebie panikuję, ale ...przy tym moim zezowatym szczęściu do kotów...

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:42

Wiele obrażeń przednich łapek łatwo dość jest zauważyć - bierzesz w jedną dłoń prawą łapkę, w drugą lewą łapkę i porównujesz kawałek po kawałku. Jak trafiasz na różnicę między łapkami, badasz to miejsce dokładniej.

Może nie było żadnego związku z upadkiem, może jednak coś. Nie da się przesądzić.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 14:51

Dzięki wam.
No to zobaczę co powie wet.
Najważniejsze dla mnie, że nie zdiagnozowaliście na podstawie powiedzmy podobnych przypadków z którymi spotkaliście się czegoś co by kazało mi mieć już teraz czarne myśli.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 02, 2003 15:07

Mój Mefisiek też kulał na łapke - od tego sie zaczęło. Potem w ogóle nie mógł chodzić. Wszystko jest opisane w wątku: Mefistofeles - czujemy się dobrze
Nie chcę Cie straszyć, bo to co jest u mojego Mefiska jest bardzo rzadko spotykane, ale pojdź z nim do weta jak najszybciej.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 90 gości