Kolusia już zaliczyła kuwetkę dwa razy, zjadła wszystko co było w miseczkach, została wyprzytulana czemu wdzięcznie poddawała się

. Rezydentki oczywiście obraziły się, miejmy nadzieję, że nie na długo. Mamy obiecane ciągłe wieści z kolusiowego domu i zdjęcia.
Wszystkiego najlepszego kocinko w nowym domu.
Pani Dorota już spokojniejsza, że poprzednia opiekunka, z Pepsi na kolanach, już spokojnie spogląda na nas z góry.
Szkoda, że Pepsunia tego nie dożyła, byłyby nadal razem
Dla Pepsuni przy okazji [']