Bali & Moria - kocie jesienne porzadki...:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 06, 2007 17:17

Baluś :!:
Morka :!: czy ta wasza Pańcia nie za dużo wyleguje sie na słoneczku :?:
Proszę jej przypomnieć że tu niektórzy chcieliby o was poczytać :evil: :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Nie maja 06, 2007 18:21

ania c pisze:czy ta wasza Pańcia nie za dużo wyleguje sie na słoneczku :?:

rzeczywiscie :P :oops:
ale obiecuje poprawe od jutra 8) (powoli zderzam sie z faktem rozpoczecia od jutra monotonnej codziennosci i bolesne to bardzo, ja nie chce wracac na zajecia!!!! :evil: ale chyba nie tylko ja mam takie odczucia :wink: )
otoz tak, Morka miala w tym tygodniu zdejmowane szwy, co prawda mialy sie one rozpuscic po 2-3 miesiacach ale wetka tak czy inaczej chciala zobaczyc jak sie Morce zabieg przyjal i przy okazji wyciagnela to co niepotrzebne. Morka zapomniala o zabiegu, wiadomo po zabiegu nie jest juz na proverze a mimo to nie znaczy mi terenu, tfu tfu tfu, co mnie baaardzo cieszy :D
a Balus chyba rzeczywiscie zapomnial ze swiat moze byc nieciekawy, zaczal sie nawet ze mna "klocic" :) jak nie chce zeby cos ruszal i delikatnie daje mu to do zrozumienia, np odsuwam go reka albo cos takiego to wkurza sie ale tak pozytywnie i ciezko opisac co robi ale niby zabkami niby glowka odpycha moja reke, napiera jak maly prosiaczek :pig: nie ma w tym nawet odrobiny agresji, raczej to dla niego zabawa :mrgreen: poza tym Bali ostatnio stlukl miske szklana (na szczescie obylo sie bez ran cietych i klutych), ja glupia, wbilam sobie do glowy fakt ze jak Bali na blat kuchenny nie wskoczy to moge sobie tam stawiac co zechce, no to w misce akurat byly w woreczkach mrozone dania kotow i mialy sie rozmrazac a Baluniek chcial zobaczyc co to ten zwisajacy worek jest, stanal slupka, zahaczyl pazurem o folie i...zmykal gdzie pieprz rosnie :twisted: a Morunia zbila mi dzis lustro. ehh..jak ja kocham te moje koty :roll: :wink: :1luvu:
Obrazek

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Pon maja 07, 2007 9:34

samar pisze:Balus chyba rzeczywiscie zapomnial ze swiat moze byc nieciekawy, zaczal sie nawet ze mna "klocic"

W końcu to facet jest :lol: ale słodki, prawda?
samar pisze:Baluniek chcial zobaczyc co to ten zwisajacy worek jest, stanal slupka, zahaczyl pazurem o folie i...zmykal gdzie pieprz rosnie

:smiech3: moje nawet nie czekają aż zostana same w kuchni, idą "na wydrę" i kradną jak się tylko odwrócę - mistrzynią jest oczywiście prawie niewidoma Asia 8)
samar pisze:a Morunia zbila mi dzis lustro. ehh..jak ja kocham te moje koty

Ja wstaję o 5:00 ponieważ na 7:00 muszę być w pracy w Szczecinie i jestem baaardzooo szczęśliwa kiedy moim kotkom zachce sie drapać łóżko od spodu o 4:30 :twisted: ehh... jak ja kocham te moje koty.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 20:04

ania c pisze:Ja wstaję o 5:00 ponieważ na 7:00 muszę być w pracy w Szczecinie i jestem baaardzooo szczęśliwa kiedy moim kotkom zachce sie drapać łóżko od spodu o 4:30 :twisted: ehh... jak ja kocham te moje koty.

heheh :D dzis nic nowego zbyt wiele nie mam co napisac, bo jakichs szczegolnych ekscesow nie bylo, ale obudzilam sie dzis kiedy Morka wlasnie siadala swoim dupskiem na moja twarz... 8O super :ok: dobrze, ze jakies wewnetrzne przeczucie wlasnie wtedy mnie przebudzilo :strach: w srode moze porobie konkretniejsze fotki to znow bedzie co podziwiac 8) :wink:
Obrazek

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Pon maja 07, 2007 20:07

ania c pisze:W końcu to facet jest :lol: ale słodki, prawda?

aaa!!! i zapomnialam tu odp: pewnie ze SLODKI :1luvu: to nie podlega najmniejszej watpliwosci :D
Obrazek

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Wto maja 08, 2007 18:30

Nie mogę o tym nie myśleć - mijają 2 tyg od testów Balusia :?
Macie jakieś konkretne plany? czy może jeszcze za wcześnie?
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Wto maja 08, 2007 20:35

wiem..wetka mowila miedzy 2-3 tygodniami..zeby odczekac..poczekam jeszcze z kilka dni, choc przyznam ze jesli chodzi o ten temat to siedze jak na szpilkach..albo pod koniec tego tygodnia albo na poczatku przyszlego sie wybierzemy.... :roll: boje sie :strach: :crying:
Obrazek

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Śro maja 09, 2007 17:54

samar pisze:albo pod koniec tego tygodnia albo na poczatku przyszlego sie wybierzemy....

:ok: za kochanego Balusia.
Niedługo wszystko sie wyjaśni.
samar pisze:w srode moze porobie konkretniejsze fotki to znow bedzie co podziwiac

Obiecanki, cacanki...... :regulamin:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Czw maja 10, 2007 7:56

Oby wszystko było dobrze :ok:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2007 10:22

Baluś...gdzie jesteś :?: :?: :?: :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt maja 11, 2007 15:03

ania c pisze:Obiecanki, cacanki...... :regulamin:

faktycznie..tak wyszlo :( chociaz zdjecia faktycznie w srode porobilam, jakos nie mam energii by je zrzucic na kompa i neta...przepraszam :oops: :(
bylam dzis z Balusiem u weta, znamy juz wynik: niestety POZYTYWNY :crying: przyjelam to w miare spokojnie, bo czytalam przeciez tu na forum, ze to da sie leczyc i to z efektami...ale kiedy juz wizyta dobiagala konca zapytalam wetki "i co teraz?" a ona na to, ze interferon kosztuje jakies 2000zl, tzn sprowadzenie czy tam zakupienie do lecznicy bo nie posiadaja, a wiadomo, dawka na 1 kota kosztowalaby o wiele wiele mniej, ale oni mi nie sprzedadza bo nie maja, a zamowienie trzeba wieksze robic czy cos takiego...tak czy inaczej na moje pytanie dostalam odp "nic". powiem szczerze, ze mnie to nie satysfakcjonuje, co prawda 2000 zl na leczenie nie mam :? , ale skoro na forum ludzie pisza, ze leczyc sie da, ze jakas dawka kosztowala ok 30 zl, tzn ze GDZIES te leki sa dostepne w normalnej cenie..do tego wspomnialam cos o interferonie ludzkim i zwierzecym, bo wydawalo mi ze takowe wystepuja, a dowiedzialam sie, ale od innej pani, ze nie ma podzialu czy to ludzki czy zwierzecy..no nie wiem..poniewaz, w najlepszej, jak mi sie zawsze wydawalo, lecznicy nie uzyskam pomocy, to chyba bede zmuszona obgadac z kims z forum, czy nie moglby odpowiedniej dawki zamawiac gdzies u weta w swoim "wiekszym" miescie, typu Warszawa...i najwyzej bede leczyc lekami, ktore beda przychodzily w przesylce..bo innego pomyslu nie mam :( nie wiem co robic..na pewno nie zamierzam nie robic NIC...
Obrazek

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Pt maja 11, 2007 18:37

Nie wiem czy czegoś niepomieszalam, ale wlasnie ktos gdzies mowil ze koci jest drogi i stosuje się czasami ludzki... Bo przecież Baluś wyzdrowieje, bo musi :ok:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2007 20:41

[quote="samar"znamy juz wynik: niestety POZYTYWNY[/quote]
:evil: :evil: :evil:
Miałam nadzieję że będzie dobrze.
Trzeba przekopać wszystkie wątki o białaczce, może do spólki z kimś również potrzebującym koszty byłyby mniejsze?
Ale podstawowe dwa problemy to:
co dalej z Balusiem i z Morką, czy Twoja mama będzie go miała u siebie?
Baluś musi mieć lekarza, który nie odpowiada "nic" na pytanie co dalej.
Normalnie łeb mie się zlasuje :conf: Coś wymyślimy na pewno. Baluś jest w doskonałej formie i wierzę że można to świństwo w nim stłumić :twisted:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt maja 11, 2007 20:54

Nie chciałam tego pisać, ale może warto skonsultować się z innym wetem, bo przecież teraz najważniejsze jest, żeby Balus wyzdrowiał i wyniki były negatywne...
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2007 21:09

Aniolku - jasne ze sie skonsultuje, jutro przedzwonie do dr Pepiaka, slyszalam gdzies kiedys ze tez nie jest zly. Aniu - mama zostala dzis poinformowana, ze kot chory = kot musi byc (wy)leczony. jak narazie nie stawiala wiekszych oporow...wiem, ze pewnie jak ja cos czasem najdzie, wroci zmeczona z pracy czy cos to powie, ze mam te wszystkie "smierdziele powywalac" :roll: ale coz robic..dobrze, ze poki co czasem tylko pogada..a nie czyni. wiec o to teraz sie nie martwie. jak pisalam wyzej obdzwonie jutro kilku innych wetow.
rozmawialam juz z iwcia (wielki uklon w jej strone :king: :balony: ) i mamy pewien pomysl na zdobycie interferonu, poza tym w moim nowym watku o bialaczce --> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60086 jul-kot zaoferowal rowniez swoja pomoc. jestem dobrej mysli, interferon wydaje mi sie nie bedzie az takim klopotem, mam tylko nadzieje, ze zadziala :conf:
Obrazek

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka i 92 gości