Byłam u Kasi.
Powiem tak: ktoś, kto by ją zobaczył, pomyślałby: jaki to biedny kot.
A ona z takim spokojem, godnością wszystko znosi. Jest piękna, subtelna i arystokatyczna.
Po zabiegu wszystko w porządku, choć uszy nie wyglądają dobrze, nie wspominając o oczach. Szkoda, że musi być odizolowana od Samby, ale tak będzie lepiej dla nich.
Łapka nie za dobrze, w poniedziałek jedzie na dobre prześwietlenie. Może to być jakaś stara sprawa.
Koteczka ma około 1,5- 2 lata.
Z całą pewnością była kotem domowym, delikatnym kotem, który na wolności od razu się pochorował.
