Dwie małe szylkretki.WE WŁASNYM DOMKU Foty str 31 :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Czw kwi 19, 2007 10:47

Obrazek

maja panny zadziorne spojrzenie ;)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw kwi 19, 2007 13:02

Aaaa...
A jakie są grubiutkie!

Dzięki, Marjan :D
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 19, 2007 13:58

Oj brzuszki coraz większe, ale narazie jeszcze nie szurają po podłodze, wiec jedzą porządnie..
Apla jest wybredna, i nawet nie probuje podjadac naszych objadów, natomiast Zunie bardzo smakują i krzyczy żeby sie z nia podzielic.. :lol:

marjan

 
Posty: 30
Od: Czw kwi 12, 2007 7:59
Lokalizacja: daleko za wiaduktem

Post » Pt kwi 20, 2007 10:37

Brzuszki niech rosną, u mnie wujowie nieco odpędzali od misek.
Co jedzą ostatecznie?

A Apla nie jest wybredna, tylko nieśmiała, ona się jeszcze rozkręci ;)
U mnie namiętnie pchała się do miseczki z jogurtem.
Ma jeszcze te ataki kaszlu? Wpadek kuwetowych nie ma?

Jej, jak się cieszę. Wczoraj byłam z wizytą u sponsorów leczenia Apli, pokazałam im foty :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon kwi 23, 2007 9:51

Jedza wkoncu Gourmeta, a suche to RC ten ktory mi polecalas, tyle ze juz sa chyba na niego za duze, trzeba przejsc wyzej.
Sprobowalam tez dac im jajko surowe, ale skonczylo sie to pobiciem miski, za to ze tego sie gryzc nie da, i wylaniem ostatecznie na sciane, cale tez byly wysmarowane w jajku :)

Oraz jest kolejna rujka, i to znowu Zuny, Apla sie do tego nie garnie..

Kaszel nie przeszedl, kilka razy miala atak:/

marjan

 
Posty: 30
Od: Czw kwi 12, 2007 7:59
Lokalizacja: daleko za wiaduktem

Post » Pon kwi 23, 2007 10:11

Jak ZUna rujkuje tak często, to że jednak zabieg?
Nasza pani wet wrocila ze xzwolnienia, tylko lecznica jest dosc droga, byla mowa o 215 pln o ile pamietam.

U Zuny powinno byc spoko, jak bedzie trzeba ciachac Apple, to bede na nasza pania dr namawiac, bo ona wie, co bylo.

Ten kaszel moze sie niestety utrzymywac, jedną z wersji przyczyn choroby byl polip nosogardzieli, ktory mial powodowac te ataki. Mozna to zbadac andoskopem, ale najmniejsza koncowka endoskopu jest tak duza, ze w maly nosek nie wejdzie, mala musi osiagnac mase doroslego kota, zeby probowac zrobic to badanie.

A tak w ogole, to ciesze sie, ze sie odzywasz :)
Ja jajka surowego niegdy nie probowalam, z ugotowanego na twardo znikalo zoltko.
Sciski.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto kwi 24, 2007 11:45

Jakie one śliczne są :)
Tłuściutkie panienki :)
Więcej fot prosimy
A odnośnie ceny zabiegu- to u nas warto zrobić, bo robią małym cięciem i się szybko goi :)

Więcej informacji prosimy!!!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto kwi 24, 2007 11:46

Sibia, jakby tak sobie pomyśleć, to można by powiedzieć, że jesteś specjalista od wyciagania z wielkich problemów prześlicznych szylkretek :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto kwi 24, 2007 16:25

Dzięki, Polcia, ale dla dobra hipotetycznych szylkretek wolałabym się nie musieć więcej wykazywać ;)
Mogą do mnie trafiać wyłącznie zdrowe, wszystkokończynowe szylkretki z opcją domkową taką jak dotychczas.
Jeśli chodzi o poczucie misji, to jestem spełniona ;)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 26, 2007 8:52

No to mamy druga rujke, dziewczeta przekrzykuja sie nawzajem, w nocy na szczescie jest cisza jak makiem zasial :)

W takim razie wydaje mi sie ze niebawem bedziemy ciachac...

Apla wczoraj miala przygode, nie spodziewajac sie ze w wannie moze byc woda, wskoczyla po same paszki, tylko sie zakurzylo jak sie zorientowala, zdziwienie z mordki nie ustepowalo dlugo :) Juz chyba bedzie ostrozna..

Postaram sie narobic zdjec w weekend, abyscie byli na biezaco.

marjan

 
Posty: 30
Od: Czw kwi 12, 2007 7:59
Lokalizacja: daleko za wiaduktem

Post » Czw kwi 26, 2007 10:01

:lol: :lol:
Ja widze, że Apla to kot wodny :)
Ale słodziak :)

A odnośnie rujki - tak, decydujcie się, bo teraz możecie mieć te rujki coraz częściej i częściej i będzie sie kocina męczyła i was także
(my przy pierwszej rujce Lońki siedzieliśmy w stoperach, aż dziw, że sąsiedzi nie nasłali na nas straży miejskiej ;))
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)


Post » Śro maja 23, 2007 8:22

W piątek jedziemy na sterylizacje z Zunką, ja się chyba bardziej denerwuje niż ona , ale musimy być dzielne..
W zeszłym tygodniu byłyśmy z wizytą u weterynarza, aby podać hormony, niestety zastrzyk boli, więc na dwa razy trzeba było podać lek ponieważ biedula walczyła z nami i za wszelką cenę chciała uciec..

Trzymajcie kciuki !

marjan

 
Posty: 30
Od: Czw kwi 12, 2007 7:59
Lokalizacja: daleko za wiaduktem

Post » Śro maja 23, 2007 10:59

Trzymamy.
Jeśli Cię to pocieszy, to tez się denerwuję. Jakby coś, to w piątek od 18 jestem czasowo wolna i trzeźwa, więc jakby transport był potrzebny, to wiesz.

brrr.
Wygłaszcz dzielne panienki, dobra?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1142 gości