Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 06, 2007 23:15

czitka pisze:Czitka wchodzi na dach tylko w momentach wielkiej tęsknoty, tak było kilka razy w jej czteroletnim życiu.
Dzisiaj była na dachu......
I On przyszedł! :1luvu: Tuta powitała Mićka już przy furtce (...)

Sama zeszła z dachu? 8O
Nie wzywała pomocy? :lol:

Wojtek

 
Posty: 27901
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie maja 06, 2007 23:21

Miłość Czitki do Mićka wzruszyła mnie do głębi :oops:
To jak z "najpiekniejszych romansów świata".
Czy człowiek - prócz czitki - jest w stanie to zrozumieć?
Idę spać w nastroju romantyczno-refleksyjnym.....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 7:33

Oj zapachniało romansem wszechczasów .... zapachniało .... :1luvu:
Sceny dachwe, zazdrosne kobiety, romantyczne kolacje .... Kurcze .... Jak u klasyków ..... ( zwłaszcza sceny dachowe ..... inni woleli balkonowe, ale ta jest znacznie lepsza ;) ) .... Z zapartym tchem sledze dalsze losy naszych forumowych kochanków ......
A Coś-Cosia najcudowniejszym swistakiem świata jest ... :1luvu: Tylko menager .. Ty staraj się o dobre ujęcia naszej Gwiazdy .... Zadna szanująca się Gwiazda nie dopuszcza do ukazania się "takich kompromitujących fotek" ... No chyba, ze w burukowcach ..... :twisted:
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 7:39

Śnił mi się Miciek, nasz zaginiony Miciek i Syn Mićka. Czitusi nie wiem, który Miciek się śnił, ale mruczała w nocy jak traktorek....
Tak, sama zeszła z dachu, Czitunia radzi sobie znakomicie, albowiem słup energetyczny słynny ma w małym paluszku, albo w ogonku, jak kto woli.
Ten dach jest płaski, jest niewysoki, zagrożeń spadnięcia z dachu nie ma, jest tylko problem jak zejść w dół, Balbunia sobie radzi znacznie gorzej, ale ją po prostu zdejmuję za pomocą podstawienia koszyczka i ona hop!
Dzisiaj świeci słońce i wszystko w nocy w ogrodzie wyrosło, trawy są wyraźnie wyższe, będą wspaniałe kryjówki :P !
I na koniec Coszułka na dywanie w słońcu dzisiaj rano. Ćwiczymy ujęcia, popołudniem mają przyjść z "Playcata" :wink:
Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19191
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 07, 2007 9:18

czitka pisze: Balbunia sobie radzi znacznie gorzej, ale ją po prostu zdejmuję za pomocą podstawienia koszyczka i ona hop!

Właśnie pamiętałem ten koszyczek i dlatego pytałem :) Ale, jak widać, pomyliłem koteczki :)

Wojtek

 
Posty: 27901
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon maja 07, 2007 15:55

czitka pisze:Obrazek


No nie! Kolejnie kompromitujące zdjecie :twisted: Cycuchy na wierzchu 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 07, 2007 16:51

Karolka pisze:
czitka pisze:Obrazek


No nie! Kolejnie kompromitujące zdjecie :twisted: Cycuchy na wierzchu 8)

Cycuchy, jak cycuchy, całe bikini pokazała :twisted:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 07, 2007 17:47

I poziomy znak drogowy: Przejście dla kotów!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 07, 2007 18:13

Czituś - Masz prawdziwego Kociaka z Rozkładówki :1luvu:

Naczelny "PlayCat" na pewno już dobija się do waszych drzwi ... A moim chłopakom nie pokażę tego zdjęcia .... Nie nie nie - toz to aż nieprzyzwoite ......
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 18:42

No w końcu odrobiłam zaległosci , z niewiadomych przyczyn nie dochodziły powiadomienia z mojego ulubionego watku :( . Od razu się przyznam ze koty wektorowe przerosły moją percepcję o całe Himalaje i nawet nie mam się co usprawiedliwiac żem humanistka , trza się bijąc w piersi przyznac zem po prostu głąb :oops: .Natomiast dywagacje na temat wyzszości swiąt ...tfu chciałm napisac kota wychodzącego nad niewychodzącym dotknęły i u mnie bolesnego miejsca a nawet dwóch, choc nie dosłownie, a raczej na zasadzie luźnych skojarzeń , pierwsze może nie powinnam porównywać ale skojarzyło mi się z moimi problemami z niepełnosprawnym neurologicznie dzieckiem które się garnie do kolegów, a którzy bawią się okrutnie jego kosztem, dziecko płacze rozpacza i znowu tam wraca, mnie serce krwawi ale przecież nie moge dziecka trzymac na siłe w domu, choć włos mi się jeży na myśl co go jeszcze może spotkać ehhh.... przepraszam zagalopowałam się, a to forum o kotach, więc bedzie drugie skojarzenie , koty czy elegancki dom a to po ostatnim występie Kociołka pazurami po niedawno połozonej koszmarnie drogiej i niezwykle efektownej tapecie z której zwisają smętnie "drzazgi" , hobby kota objawiło się nagle i trwa , jestem załamana bo remont nawet jeszcze nie dobiegł końca ....
Jakaś taka minorowa dzisiaj jestem .... przepraszam
sedecznie pozdrawiam i cmokam wszystkie kocie brzuszki ! !
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 07, 2007 20:58

Ależ Hipciu, strzępiaste tapety to jest hit saloooonów, w ogóle nie wiem, o co Ci chodzi! :D
Proponuję wrzucić do tego skórzane kanapy, które koty uwielbiają rąbać, jak to mawia Fredziolina, i masz taką chałupę, że klękajcie narody! :P
O, i tiulowe, albo jedwabne firanki, też świetne do wieszania się!
Firanka z kotami! Ciuuudo!!!!!
Hipciu, jakoś usiłuję Cię wprowadzić w lepszy nastrój, ja w takim dole, że dna nie widać, szary dym-ciasne drzwi, jak mawiają górale, ale jakoś do przodu...
Kurcze, nikt nam nie obiecywał, że będzie w życiu łatwo :evil:
Zaraz zajrzę do Was, co tam u Kociołka i Hipci?
Serdeczności od nas wielkie!
Poczekaj, dopisuję...
O, to jest słynna tajna dziura 8O , czyli przesmyk do ogrodu sąsiada, który lubi koty :D
Twierdzi, że im więcej, tym lepiej, bo myszy wtedy nie ma!
Obrazek
Tuta podbiegła, bo nadchodzi Syn Mićka! On właśnie tędy nadchodzi! :P
Dzisiaj nadszedł o piątej rano i usiadł przed tarasowymi drzwiami powiedzieć dzień dobry :evil:
Balbunia wstała i narobiła rabanu. Jurek wstał aresztować Balbi, czyli zamknąć w innym obiegu pokojowym, żeby dospać chociaż godzinę :evil:
Ale natknął się na Balbusię po drugiej stronie tarasu, pół śpiąc, nie rozpoznał, że to Miciek :roll:
Już nie wiedział kto jest kto, więc myśląc, że niewiadomoskąd :wink: Balbunia znalazła się na dworze (biedna :( ), otworzył te drzwi i mówi do Mićka- chodź Balbuniu..... :roll:
Miciek nie zrozumiał, bo nie jest Balbunią, popatrzył na Jurka z pogardą i zwiał 8)
Jurek mnie budzi i pyta, dlaczego Balbusia jest na dworze i dlaczego uciekła, pewnie jej coś jest :evil:
I tak w kółko...... :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19191
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 07, 2007 23:26

Czitka, nie daj się dołom i szarym dymom :roll:
Chyba dobrze, że Miciek nie skorzystał z zaproszenia. Ale żeby zdania nie zmienił :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 08, 2007 8:06

Wesoły poranek :twisted:
Ciocie wybiegły patrolowo do ogrodu o siódmej. Wstałam o ósmej, wołam. Nikogo :roll: Tylko z komórki wyłonił się Brunet Wieczorową Porą.
Moich brak.
I nagle widzę Balbinę podążająca w podskokach do przeszklonych tarasowych drzwi z wieeeelkim ptakiem w pyszczku, aż jej oczy na wierzch wyszły 8O Ona z nim do domu, Cosi podarować!
Jedyna szansa ratowania ptaka, to jej zabrać!
Wpuszczamy Balbinię, ledwo go niesie, a ogon drgający, a łapy chodzą jak lwu na sawannie...
Cośka 8O 8O 8O
Ptak żyw i nieuszkodzony, moje futra nie zagryzają nigdy łupów, zawsze przynoszą żywe i do odratowania.
Chodziło o to, żeby się jej wymknął i tak się stało. Ptak zaczął fruwać rozpaczliwie po mieszkaniu, ale wyrżnął w tarasowe okno i spadł.
I tu co się dzieje?
Nasza Cosia, malutka Coszułka, doskakuje i robi bardzo fachowe cap! :roll:
Ale ponieważ pysio ma malutki, to łapkami przytrzymała....
No, byliśmy w domu!
Ptasio, a taki szary i lekko nakrapiany, wielkość prawie gołębia (co to?), został wypuszczony i poleciał wysoko i daleko!!!! :P
Na to wchodzi Czitusia. Natychmiast poczuła, że był tu ptak i akcja.
Obleciała całe mieszkanie, nawarczała na wszystkich, pękła z zazdrości, śniadania nie zjadła i mocno zaaferowana wybiegła do ogrodu. Taki wstyd!
Balbina wróciła na stanowisko polowania i ambitnie powtarza akcję, właśnie widzę z okna, jak się chce schować w dołku, żeby jej w ogóle nie było widać :twisted:
Sezon polowań uważamy za otwarty :wink:
Uwaga, dopisuję:
Ratujemy co się da, kochamy ptaszki i myszki i motylki, itd. Ale to natura, to instynkt....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19191
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto maja 08, 2007 8:41

Czitka, mój Bunguś w ubiegłym sezonie przyniósł mi 4 ptaszki różnej wielkości oraz szczurze niemowlę :evil: Wszystko wtargał via balkon na I piętro. Podczas ratowania szczurek dziabnął mnie wszystkim zębami i musiałam się szczepić na wściekliznę - 5 wyjazdów do szpitala w innej dzielnicy :roll: Kotecek przestał dopiero po wypuszczeniu czwartego ptaszka, którego nata bene dostarczał 3 razy 8O Kiedy nie udałom się go namierzyć po raz czwarty obraził się na mnie i ewentualne łupy pozostawia na zewnątrz.
Oczywiście stworzonka były żywe i zdrowe :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 08, 2007 9:14

O!O!O!
Coś jest na rzeczy z tym wielokrotnym przynoszeniem tego samego ptaszka. To specjalność Czitki. Ja wypuszczam, ona przynosi. Ewidentnie tego samego 8O
O co chodzi? :roll:
Może ptaszek wraca w okolice gniazda, a kot też tam czeka?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19191
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Kankan i 27 gości