Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

[malagos]

Moze osobny watek by pomógł?....
Fredziowi przydałby sie domek stały, jak sadzę, tymczas to gorsze rozwiazanie, ale chyba i tak o niebo lepsze, niż schronisko....

[Femka]

zdecydowanie najpierw trzeba go wyciągnąć z kociarni. Wszystko jedno czy do domku docelowego czy tymczasowego. Tam skazany jest na wieczny spokój...
Najważniejsze zdążyć uratować życie...
Poproszę Magiję na PW

[mokkunia]

Femko, Magicmada, Magija - dziękuję za dzisiejszy dzień w schronisku. To była dla mnie wielka szkoła życia. Nie żałuję, że byłam, choć dziś w nocy pewnie znowu nie będę mogła spać.
Ale w niedzielę będę tam znowu. Tylko tyle mogę zrobić. Albo aż tyle.

Z tego schroniska jest nasza Bunia, z tego schroniska były jej dzieci, Sylwek, Pico, Filonek Bezogonek, Emilek, Jurata, Sopot, Helik, Majówka, Włosek... To miejsce jest dla mnie bardzo ważne. Do od tego miejsca wszystko się zaczęło.
Chciałabym żeby jak najwięcej z tych kotów znalazło swoje domu, swoich dużych. I będziemy chciały im w tym pomóc, na tyle ile tylko będziemy mogły, potrafiły.
Potrzebne są każde ręce do pomocy. Nie dla nas. Dla nich...

[malagos]

Kochane jesteście....
Jestem z Wami myślami i bedę podnosić watek
Troche za daleko jestem od Łodzi i nie bardzo jest jak wziąć kota na krótki tymczas, bo raz odległosć, dwa 7 psów, trzy - 3 rezydentów kocich, kazdy po przejsciach. Ale jestem z Wami....

[Femka]

Kochane jesteście....Jestem z Wami myślami i bedę podnosić watek
Troche za daleko jestem od Łodzi i nie bardzo jest jak wziąć kota na krótki tymczas, bo raz odległosć, dwa 7 psów, trzy - 3 rezydentów kocich, kazdy po przejsciach. Ale jestem z Wami....

Nie czuję się "kochana". Czuję się złamana i bezsilna. Tym bardziej szybko się pozbieram i wrócę. Ktoś musi odpokutować wyrządzone zwierzętom zło.

bardzo patetycznie to zabrzmiało. Może nawet śmiesznie. Guzik mnie to obchodzi. Tak czuję. I obym nigdy nie przestała czuć...

[saskia]

Dziewczyny, napiszcie jeszcze prosze co z szylkretką...

[Magija]

Dziewczyny, napiszcie jeszcze prosze co z szylkretką...

Agnieszko, szylkretka została oddana do adopcji wczoraj

[Femka]

Dziewczyny, napiszcie jeszcze prosze co z szylkretką...

Agnieszko, szylkretka została oddana do adopcji wczoraj

[Mała1]

Femko
długi wekend jest wredny, wszędzie zero odzewu.
Szukajcie domków tez przez ogłoszenia, tylko wtedy trzeba dokładnie powypytywać ludzi
nie tylko na miau są ludzie ,którzy kochają zwierzaki i maja do nich cierpliwość.
Czasem ze zwykłego ogłoszenia znajdzie się taka ,,perełka,,, która woli pomóc choremu, staremu kotu ze schroniska.

No i kciuki dziewczyny

[Femka]

tak będziemy robić. Nie odpuścimy. W razie czego, będę się Was radzić, jeśli pozwolicie

[mokkunia]

Kolejny wyjazd do schroniska w tę niedzielę. Dziękuję tym, którzy się zgłaszają do pomocy. Może uda nam się zrobić jeszcze więcej niż wczoraj.
Jeśli ktoś jeszcze chciałby pojechać z nami bardzo proszę o kontakt na PW

[Jowita]

Podniosę Fredzia

[Femka]

ja też

[malagos]

Powodzenia na jutrzejszej wizycie w schronie! Oby żadna bida nie przybyła, a wiele kotów znalazło dobre domy!

[Magija]

nie mam siły pisać, ale chciałabym kogoś tutaj pożegnać. Psie dziecko, Kokon, sunia, która przeżyła zaledwie kilka dni, Kokon, która w ciągu tych dni trafiła do śmietnikowej puszki i do schroniska, wycięgnięta z tej puszki przez kogoś...
Znalazłyśmy ją dziś na kociarni, od momentu jak ja zobaczyłam i wziełam, dałam mojemu Mackowi, który do schroniska przyjechał tylko na chwilę. Zaczęła mi pękac głowa od gonitwy myśli, rozgrzewac słuchawka od wykonywanych telefonów. Od godziny 8 do 14 karmiliśmy ją i rozgrzewaliśmyu jej bardzo wychłodzone ciało. Tuż przed 14 znalazł się dla niej dom, dom, który zapewniłby jej co 2-godzinne karmienie. Zawieźliśmy ja do Renaty i Tomka, ogrzewalismy butelką, dogrzewaliśmy suszarką. Nakarmiona nagle odeszła - nie udało nam się, Kokon zaraz spocznie pod naszym dębem.
Życie jest kruche...
Dziękuję wszystkim za cierpliwe znoszenie mojej rozdygotanej osoby, dziekuję Tomkowi za gotowość i pomoc. Żegnaj Kokon.