podjęliśmy decyzję, że dziś wieczorem Szara odzyska wolność...
dziewczynka wybrzydza przy jedzeniu jeszcze się jej depresja klatkowa przypęta
wstawiliśmy kontener do klatki, wlazła, ale i wylazła
może do wieczora wejdzie znowu, wówczas transport kota przebiegłby bezboleśnie
przy wymianie jedzonka i opróżnianiu kuwety strzeliłam dziś Szarej parę pożegnalnych fotek, jakość kiepska, bo nie chciałam straszyć biedaka dodatkowo lampą, i tak wygląda na zdjęciach na wystraszoną i maltretowaną
nie pisałam o tym, ale Szara jest śliczna, serio
drobna, ale nie bardzo, ze śliczną lekko trójkątną głową
ma piękny szarosrebrny (nie bury), bardziej ciemnołiskasowy kolor, a na nim cudne regularne wzorki, szczególnie pięknie układające się na mordce
broda jest biała (a właściwie ecru

), biel brody przechodzi w duży biały śliniak i ciągnie się aż na brzuszek
do zestawu są dołączone małe białe skarpetki, zakrywające tylko paluszki
tylne stópki są od tyłu za to aż czarne, co przy różowych podusiach jest ... sami rozumiecie...
nosek za to nie jest różowy, ale łososiowy w pięknej czarnej obwódce
czarne kreseczki są też wokół oczu
a oczy, oczy są po prostu zjawiskowo piękne, zielone, migdałkowate...

