Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 04, 2007 11:40

Zowisiu, wiem, że masz jeszcze siły, zatem powinnaś jeszcze walczyć.
Ja czuję, że to już koniec,. Bsia nie wróci, jest daleko. Zawsze będę ją kochać i tęsknić. Ale nigdy się z tym nie pogodzę.
Mogę tylko liczyć na cud, ale nie to głupota.

candiria

 
Posty: 196
Od: Wto gru 12, 2006 19:31

Post » Pt maja 04, 2007 15:03

Polowa dnia, a Smoczusia na drugiej stronie?

O nie!

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt maja 04, 2007 15:23

Dorota pisze:Piatek.
Smoczysko na pierwsza strone!
:ok::ok: :ok::ok:


Dziekuje ze tak nas podnosisz :))
na duchu i na forum ...

Dzis znow ulubiona rozrywka klientow - dzwonienie od rana,
ja tu usiluje spac i nawet kot mi sie snil ale jakis dziwny - bialorudy
z przedziwnym wzorkiem i blizna ze szwami na cala dlugosc ciala ..
a oni dzwonia ... taki ten moj dlugi wolny weekend ..
ale wylaczyc nie moge ani odmawiac, bo wiadomo, zyc trzeba.

pozdrawiam serdecznie
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 15:28

Bungo pisze:Zosiu, /.../ tkwić.

E tam, to nie jest az takie powazne ... :)
ja sobie tak tuptam powoli, raz w miejscu raz do przodu(ludze sie ..)
i jeszcze poki moge ...

Bungo pisze: Widzę, że ludzie wciąż mają pomysły i nadzieję, więc warto jeszcze powalczyć. Tylko rozsądnie - żebyś się nie wykończyła!
Trzymaj się!

No ja sie staram rozsadnie ... :) o ile mozna rozsadnie w tak metnej
materii postepowac. Koty nic mi nie podpowiadaja, gluptaski ...
ale na szczescie tu znajduje dobre rady i pomoc.

Dzieki za troske ! odezwe sie
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 15:30

candiria pisze:Zowisiu, wiem, że masz jeszcze siły, zatem powinnaś jeszcze walczyć.
Ja czuję, że to już koniec,. Bsia nie wróci, jest daleko. Zawsze będę ją kochać i tęsknić. Ale nigdy się z tym nie pogodzę.
Mogę tylko liczyć na cud, ale nie to głupota.

U mnie do 5 miesiecy to jeszcze troche czasu, ale tez wiem, ze moze
nadejsc moment decyzji, ze juz tylko czekanie na cud zostalo.
Nie decyduj za los ... moze jednak wroci, tylko Tobie skonczyla sie
cierpliwosc, a wrocenie jest planowane na pozniej ?

zo
PS nikt nie mowi, ze masz sie godzic ...

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 15:38

Maggia i Kociama,
dziekuje bardzo za zyczenia, ze mna juz lepiej nie kaszle i nie kicham
tylko zatoki i katar sie jeszcze nie moga odczepic.

Z Tata nie bedzie lepiej niestety, szkody zbyt wielkie, a 2 lata bezruchu
to zanik miesni i skurcze, plus niedokrwienie i inne ryzyka. Mowic nie
moze (oddychanie przez rurke). Ale przetrwal tyle, ze lekarze nie moga
uwierzyc, wiec moze jeszcze jakos uda sie Go zatrzymac ...

O spisywaniu licznikow itp (Kociama - dzieki !) pomysle, to jest bardzo
ciekawa koncepcja ... :))

pomysle pomysle ...
na razie praca wzywa, pozdrawiam i zmykam
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 22:41

No i mialam alarm ... tuz przed siodma wieczorem,
wlasnie po przyjsciu do domu po lekkim obchodzie i sluzbowej rundzie
(biegiem, zeby pozdazac) .. a tu Pani Karmicielka (ta od slynnej Afery ) dzwoni, ze na pewno moja kote widziala ze jasne lapki, i jakies cos jeszcze, i ze OCZY, OCZY wlasnie takie ... (ech, z tymi oczami, nijak
nie moge wyjasnic, ze oczy to akurat wszystkie czarne maja prawie
takie same) ...
i ze natychmiast, i w ogole, co tam, ze daleko, ruszac (mi sie tu!!) zaraz !

no wiec, poskladalam do worka karmy, latarke, polecialam, lapnelam
taksowke, i w pol godziny bylam w drugim koncu miasta; oblecialam
wskazany rejon ze cztery razy, zacmokujac sie na smierc, spotkalam
chyba z 7 kotow w tym 4 czarne, ale wiekszosc tamtejsi rezydenci -
i wszystkie mialam dosc blisko, wiec zadnych watpliwosci.

Oczywiscie tej niby Smoczkopodobnej ani sladu ... zadzwonilam
do Pani od Afery, wyszla do mnie, razem oblecialysmy wszystkie
zakamary z domkami kotow - nic ... wyszly oczywiscie tamtejsze
futra, do niej, ale nic podobnego do Smoczka.

Potem spotkalam druga lokalna Karmicielke (plus: odnowilam kontakt)
prawie dalam sie zagadac na amen, potem wreszcie powrot ...
znow jakies ciezary i brak tramwaju bo juz prawie 22. Koszmar ta
komunikacja.
No i z milego wieczora na klejeniu afiszy nici ... nie mam juz sily
ani energii brac sie do tego, w dodatku na nastepny tydzien jakies
dlugasne zlecenie do zrobienia.
Szkoda, ze kolejny raz nic .. ale dla czystego sumienia warto bylo !

dobrej nocy, zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 5:54

Zo,
a moze jednak Pani od Afery rzeczywiscie
Smoczka widziala? A Smoczydlo po prostu
nie chcialo sie pokazac?

Sobotnio trzymam

:ok:
:ok:
:ok:
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 05, 2007 7:08

:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:
Zosiu może to była Smoczusia,mnie by się rzuciła w oczy,ona nie wyglada jak każdy czarny kot.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob maja 05, 2007 11:09

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

edda

 
Posty: 86
Od: Sob maja 06, 2006 13:00

Post » Sob maja 05, 2007 11:14

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Za Smoczydło, żeby sie w końcu ujawniło!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 05, 2007 11:34

Dorota, Kociama, Edda, Cotoma - dzieki ze jestescie.
dzis mam dzien bezmyslnego siedzenia w czterech scianach (psychicznie,
bo fizycznie to oczywiscie musze pracowac).

Ja mam wrazenie, ze to nie byl Smoczek, ludzie nie potrafia rozroznic
albo zobaczyc tych najwazniejszych elementow ...
ale oczywiscie licze sie z tym, ze moge nie miec racji, tylko co z tego.

Nie mam pojecia, jak Smoczek moze teraz wygladac, zwlaszcza,
jesli snula sie i snuje po dworze, nie mieszka u nikogo (? wbrew tym
roznym teoriom) - to moze wygladac zupelnie inaczej niz mi sie wydaje.
Rozmowy na temat jej wygladu sa zatem dosc bezsensowne.
Podobno ten kot odwrocil sie na wolanie Smoczek i cmokanie;
ale nie przyszedl blizej, tylko 'oczy to na pewno te' ....

Pociesza mnie,ze tam dyzuruja 2 karmicielki, za miesiac tylko jedna
(bo Pani od Afery wyjedzie) - i ze zawsze bedzie jakies jedzenie
dla kotow, i jakies oko na strazy. Szkoda tylko, ze to starsze osoby,
i nie moge liczyc ani na zdjecie, ani na zlapanie ... a zanim dojade
nawet taksowka (a nie jest to dobre wyjscie finansowo) to juz cala sytuacja wyglada zupelnie inaczej, koty sie przemieszczaja.
Co mi z alarmu, jesli nie sa w stanie kota zlapac. Wiem, ze maja dobre
checi ... ale juz naprawde wykancza mnie, ze za kazdym razem trace
tyle czasu, zwlaszcza na jalowe czekanie na przystankach.

Dzieki dziewczyny :)), sprobuje sie pozbierac, jakos, zeby nastepnym
razem tez okazac odpowiednia wdziecznosc .. :))
moje zatoki i katar na szczescie juz sie koncza, za to praca przywalila
mnie znow kompletnie, wolny weekend to dla mnie abstrakcja.
szkoda, ale i dobrze, moze zdaze zapracowac na ZUS ...
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 12:05

Wszystko będzie dobrze, zobaczysz... Smoczucha się jeszcze znajdzie. Taka miłość nie kończy się w taki sposób :wink: Odnajdziecie się na nowo. Ja cały czas w was wierzę, i pamiętam o Smoczku... zawsze (na spacerach również)

Jesteśmy z Wami: ja, TŻ, nasze kotuchy :ok: :ok: :ok:

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Sob maja 05, 2007 12:16

Bast - dzieki ze masz takie silne przekonanie ...
moje przekonanie jest coraz watlejsze,
tyle razy w zyciu zainwestowalam wszystko, i NIC nie wyszlo,
i wszystko na marne ..
wiem, ze mam nie robic czarnych przepowiedni,
ale jakos sie trudno obronic przed takim mysleniem, skoro
tyle razy sie to powtorzylo.

Staram sie mimo wszystko myslec pozytywnie, albo wcale
nie myslec, ale nad myslami trudno panowac.
samo sie mysli ..

w dodatku Krowka siusia na rozowo :-(( - a w kazdym razie Benek
sie zabarwia na rozowo, od wczoraj - i chyba cos za czeste to siusianie;
martwie sie, czy cos z nerkami, czy tylko pecherz przeziebiony;
mam nadzieje, ze to nie kamienie .. juz mysle o lapaniu moczu
i wizycie u weta, od poniedzialku ..

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 12:50

:ok:

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 124 gości