Pełna chata - krówkowo/buraskowa - jak uszczęśliwić Mraukę?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 04, 2007 20:44 Pełna chata - krówkowo/buraskowa - jak uszczęśliwić Mraukę?

Trochę ponad miesiąc temu pojawiła się u nas Zosia jej historia została opisana w tym wątku "strach się bać - Zosia wiedziała co robi :)"

Dziś zawitał Rudzik w naszym domostwie, jego historia jest opisana w tym wątku "Rudy Mietek"

Zatem od dziś zaczyna się już ich wspólna historia.

Na razie Zosia syczy i warczy na Rudzika, na szczęście chłopina wyluzowany jest i spokojnie się najadł z syczącą Zośką za plecami. Śpi, zwiedza mieszkanie, a ona chodzi za nim człoganiem i syczy, buczy, nastroszona jest baardzo.

Nas też dziś Zosia nie lubi, pierwszy raz udrapneła mnie, i syczy na nas Nigdy tak nie robiła, ale dziś jest wkurzona :roll:

Jak narazie nie doszło do rękoczynów, futra całe, krew się nie leje.

Co nas jeszcze czeka, czego możemy się spodziewać, tego pewnie nie wie nikt po za naszym dostojnym duetem. :wink:
Ostatnio edytowano Pon sie 20, 2007 23:41 przez Doruniad, łącznie edytowano 12 razy

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pt maja 04, 2007 21:20

na razie wszystko w normie :wink: :lol: :lol:
rezydentka wkurzona i wściekła na wszystkich :lol: :lol: a nowy kot luzak jak trzeba :lol: :lol:
jest dobrze :lol: potrwa to pewnie jeszcze chwile , ale tak musi być :lol: :lol:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Sob maja 05, 2007 9:11

Ufff, noc spokojna :D
Rudzik pyli wszystko co mokre z obydwu misek, suchego nie tylka, Zosia ledwie, ledwie je, nadal na nas obrażona jest. :roll:

Jak długo może trwać taka sytuacja, nie ma rękoczynów, tylko syczenie??

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob maja 05, 2007 9:16

też to niedawno przechodziłam :) Bąbel warczał i syczał (w tym na mnie) niecały tydzień. Potem przechodził "kocią depresję", a teraz już jest w miarę dobrze rozwinięta kocia przyjaźń :) Więc po prostu cierpliwości :)
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 05, 2007 10:51

Ło, matyldziu jaka ona zazdrosna jest o Rudzika, jak go czesałam to siedziała i patrzyła, no to ja do niej rękę by ją bogłaskać a Zosia z pazurkami do mnie :strach:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob maja 05, 2007 13:03

Tu masz pięknie opisaną historię dwóch dokoceń - trochę to potrwa, ale będzie dobrze :D

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50 ... &start=240

A pazurki było przyciąć :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 06, 2007 11:03

Kolejna noc za nami.
Rudzik zaczyna się czuć pewniej, wchodzi już wszędzie, a dziś rano zaczeła się gonitwa za Zosią, już myślałam że biedna kanapa tego nie przetrzyma. Nadal są syczenia i warczenia.
Wczoraj wieczorem spali na kanapie tak około metr od siebie, a w dzień wyglądali przez okno szerokości 120 cm, oczywiście każde w swoim końcu.
Dziś przełom w tym że Zosia włązi nam chętnie na kolana Właśnie śpi u mnie), wywala brzucho do głaskania, dwa dni uciekała spod ręki, ale mezu nie dawał za wygraną, głaskał syczącą i drapiącą Zosię, brał na kolana. Ja głaskałam w przelocie (trochę spekałam po pazurowym ataku Zosi na mnie)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie maja 06, 2007 11:17

taaak :) Bąbel też pozwalał najpierw Patce spać niedaleko niego. W ogóle trzymał ją nogą na dystans, żeby mieć wszystko pod kontrolą :) Teraz już Pati się na niego bez pytania gramoli, bo on taki miękki i cieplutki, nie to co my, ludzie, łysi i zimniejsi o kilka stopni ;)

Więc pewnie lada dzień ujrzysz Zosię śpiącą na Rudziku i naprawdę się wzruszysz :)

Trzymamy za to kciuki
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 06, 2007 15:12

Przed chwilką Zosia i Rudzik powąchali się noskiem w nosek i nie było syczenia, warczenia i rękoczynów. :1luvu:
Może to przedwczesna radość, ale.......

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie maja 06, 2007 15:48

Możesz już nawet zmienić tytuł wątku na rodzącą się przyjaźń ;) :D
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 06, 2007 16:14

szybko to idzie :) Trzymam kciuki :ok:
Zobaczysz, za miesiąc koty nie będą umiały żyć bez siebie.
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie maja 06, 2007 17:34

Od piątku pierwszy raz, koty śpią (w tej chwili) na jednej kanapie tak mocno, że nawet jak dziecku pękł balon to nie obudziły się.

Ale jeszcze czasem Zosia syczy na Rudzika....wiadomo potrzeba im czasu 8)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pon maja 07, 2007 22:29

Jednak nie do końca taka sielanka, nadal syczenie i warczenie ze strony Zosi. Za to miziają się z nami na przemian obydwa kociaki.
Dziś mała rewolucja w nocy była, Rudzik zapakował się do namiociku dzieci i przez dosć długi czas ganiał z piłeczką tam po szeleszczącej podłodze, a potem kociaki goniły sie po półkach, pofruneły z komody zdjęcia, figurki. Biedna obicówka kanapowa trzeszczała pod pazurkami, mieliśmy wrażenie że rano zastaniemy sprężyny sterczące z kanapy gołe 8) Teraz wiemy że mamy koty, nie tylko je widać a le i słychać :wink:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto maja 08, 2007 23:03

Dziś był pierwszy full kontakt, Zosia przechodziła pełny gabinet "kosmetyczny" - czyszczenie uszu, szczotkowanie, a Rudzik leżał i przyglądał się zadowolony że on już ma to za sobą. Nagle Zosia zerwała się i przłożyła Rudzikowi kilka razy, on zaskoczony jedyne co zrobił to osłania się przed atakiem Zosi. rozeszli się każde w inną stronę i koniec starcia....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro maja 09, 2007 7:17

Zosia jak prawdziwa kobieta ;) musiała pokazać kto tu rządzi w domu tak na wszelki wypadek, gdyby Rudzik zapomniał :twisted: Jeszcze nie raz zobaczysz jak pyszczek Rudzika oberwie :D
U nas Pati jak to mawiamy ma lekkie ADHD ;) Bąbel nie raz dostaje w nosa tylko dlatego, że śpi, a Patka akurat chce się bawić albo po prostu "look at me stary białasie :twisted: " :)
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 51 gości