A ja myslałam, że ona szybko znajdzie domek .
Kurcze, mogłam ją wziąć, ale pierwszy pobyt w schronisku to chyba dla każdego szok, chodziłam jak półprzytomna i najchętniej wzięłabym wszystkie te zwierzaki ze soba . W końcu wzięłam tylko Tytusa .
Na moich aukcjach jest jej fotka, co prawda wśród innych kociaków, ale jest, może ktoś ją pokocha.
Czasami człowieka trafia tak jak mnie z Tytusem i jest gotów po swą miłość jechać na drugi kraniec Polski .