Na gronie trafilam na taki post, zamieszczony wczoraj wieczorem:
http://grono.net/forum/topic/1908263/0/
Witam!
Sprawa jest nietypowa
będą u mojego chłopaka zauważyliśmy kota na łące obok domu, zawołaliśmy.Kotka przybiegła, zaczeliśmy głaskać bawić się z nia, nakarmiliśmy-strasznie wychudzona i zaczeliśmy podejrzewać że ma młode. Po najedzeniu uciekła, wróciła po upływie jakiegoś czasu i zaczęłą miauczeć pod drzwiamy, wszyscy zaczęli się nią zajmować, bo strasznie taka przylepa jest
zostala porządnie nakarmiona i pobiegła sobie. Po paru godzinach wróciła i wlazła na 2 piętro domku rodzinnego i zaczęła miauczeć i włazić do domu przez okno, zeszliśmy na dół. Było to w niedzielę....do dzisiejszego dnia codziennie przychodziła i dostawała rano jedzenie a dziś przyniosłą 4 maleńkie kotki
dodam, że jednego wniosła przez okno na 2 piętrze do pokoju i siedziała z nim za łóżkiem
a 3 zostawiła w garażu. No i teraz poszukujemy dla nich domu, tzn kotka i jedno maleństwo zostanie
ale dla 3 musimy znaleźć dom ...
czy ktoś nie chce malutkiego kotka???? możliwość odbioru osobistego we Wrocławiu, Opolu bądź okolice. My wylatujemy do USA 3 czerwca i musimy im do tego czasu znaleźć dom, nie chcemy być zmuszeni oddać do schroniska, a takiej gromadki nie możemy zatrzymać. Kotki są małe, nie wiem ile mogą mieć,ale są jeszcze ślepe. W tygodniu zostanę zaniesione do weterynarza...
Czekam na wiadomości od osób, które by chciały takiego malucha. Są czarne, zdjęcia mogę wysłać na maila jeśli ktoś by chciał zobaczyć.
Pozdrawiam i czekam na wiadomości....
Juz wstepnie odpisalam dziewczynie, ze maluszki MUSZA byc jeszcze z mama, ale mam nadzieje, ze zaloguje sie na Miau i bedzie mozna z nia zlapac kontakt.