Otka! mam! zbudujmy kotu niezakocony dom! może wolierę w ogrodzie,z prawdziwą budą!!!!to będzie kot stróżujący!!!Tylko mi nie mów ,ze on musi mieć stały kontakt z człowiekiem ,żeby być szczęśliwym kotem....bo skoro tak to trzeba poszukać chętnego gotowego zamieszkać z Monsterem na łonie natury....
Ja tak utyskuję sobie na niego ( przez to sikanie ) i lanie moich kotów, ale on zrobił niesamowite postępy odkąd u nas jest. Jest zdecydowanie bardziej proludzki. Jak pracuje, to co kawałek muszę spychać jego zadek z klawiatury. Teraz po kilku nieudanych próbach uwalenia mi się na dokumentach wgramolił się na parapet, który mam w zasięgu ręki i gapi się na mnie z wyrzutem. Jakbym tylko na niego spojrzała zaraz by przylazł spowrotem. Idzie .... ale może zadowoli się siedzeniem między mną a oparciem krzesła .... no niestety ... ale może jednak.
Poszedł drapać kosz wiklinowy - jedno z ulubionych zajęć, którym oddaje się z pasją.