Halo Kociaro,
chciałam Ci odpisać na Twój piątkowy post od razu, ale wiem, że nie masz dostępu do Internetu przez weekend, więc zostawiłam to sobie na później. Wczoraj jednak nie miałam czasu.
Przerzuciłam na wszelki wypadek niemieckie forum dla kotów diabetycznych, żeby upewnić się, czy ktoś podaje swojemu cukrzykowi różne dawki rano i wieczorem. Było zaledwie kilka takich postów i tylko u początkujących (na 1209 użytkowników tego forum), ale szybko wybito im taką terapię z głowy. Dawka insuliny powinna być taka sama rano i wieczorem, żeby organizm mógł się do niej przyzwyczaić. To, że koty mogą byś ewentualnie mniej aktywne w nocy, jest mniej ważne, bo dawka insuliny jest uzależniona od wagi ciała, poziomu stężenia glukozy i ilości pokarmu, a nie od nocnej aktywności lub jej braku. A ta różnica między proponowaną przez weta dawką ranną 3,5 jednostki i dawką wieczorną 2 jednostki może mieć nieobliczalne konsekwencje dla Matyldy.
Wczoraj pisałaś, że w sobotę przed wieczorną dawką Matylda miała 290, a w sobotę rano 480. Takie wyniki nie prowadzą do niczego. To bardzo obciąża organizm. Pewnie, że czasem zdarzają się wyjątkowo wysokie wyniki, cukrzyca jest chorobą, a na nią wpływają przeróżne czynniki; infekcje, pogoda, stres. Podając jednak dwie zupełnie różne dawki insuliny, sama doprowadzasz (lub Twój wet) do takich rozbieżności. Organizm nie wie, do której dawki ma się przyzwyczaić.
Co do leku nifuroksazyd nie znam go i nigdy go nie stosowałam, więc niewiele mogę powiedzieć na ten temat. Wszystkie informacje, które znalazłam, pochodzą z Internetu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nifuroksazyd
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1543
Nie sądzę, by na konsystencję kału miała wpływ insulina. Śluz występuje w stanach zapalnych różnych odcinków przewodu pokarmowego. Czy w kale odkryłaś krew? Może należałoby zrobić badania mikroskopijne i mikrobiologiczne kału, żeby się upewnić, co to naprawdę jest.
Pozdrawiam ciepło