(Było: kotka z małymi) - chora łapa :(

[progect]

Bonkers, znajda podworkowy, z mokrego jada tylko rybnego miamorka
i to w ilosci malutkiej lyzeczki

Dzika tez pewnie nie lubi tego czego nie zna
ale pol porcyjki to i tak duzo, trochę antybiotyku przyswoiła

[Blusik]

Może spróbować jakiegoś śmierdzącego gotowanego mintaja lub coś podobnego?

[varia]

Grzeczna dziewczynka.
Jedz, jedz i jeszcze brzuszek pokaż, co będziesz dakotę martwić niepotrzebnie.

[dakota]

Zjadła kawałeczki wołowiny w sosiku łiskasowym
No i całą dawkę antybiotyku

o oglądaniu brzucha to na razie nie marzę, bo nawet ręką z żarciem, wsunięta do klatki, jest zawsze solidnie oprychana
muszę przyjąć założenie, że jak kot je i leży spokojnie, to znaczy, że brzuch posiada w całości, i kropka

[Blusik]

Popieram kropkę

[Maryla]

kropka.
przeciez dzikusom sie nie zakłada kaftanów

[dakota]

kropka.
przeciez dzikusom sie nie zakłada kaftanów

no widzisz, a ja myślałam, że w zasadzie się powinno
tylko jak sobie pomyślałam, że to będzie źródło dodatkowego stresu, to się nie odważyłam
no i nie bardzo wiedziałam jak miałabym ten kaftan zdjąć - i to okazało się, że słusznie nie wiedziałam, bo do teraz nie wiem, chyba, że sekatorem na odległość
w ogóle jestem na etapie weryfikowania mojej wiedzy na temat kota dzikiego z praktyką
np. myślałam, że taki kot będzie przyzwyczajał się i wraz z upływającym czasem będzie łagodniał
bałam się nawet, że zaapeluje o pozostanie
a tymczasem zupełnie się na to nie zanosi, Szara przy ostatnim podejściu nasyczała na mnie jeszcze zanim otworzyłam klatkę , dotychczas gotowała się przy ręce włożonej do środka, znaczy rozwija się
ale za to wypiła wodę zuch dziewczynka
czekamy jeszcze na kupę i tu się boję bo nigdy nie widziałam robali w kupie, teraz pewnie mogę zobaczyć, a brzydzę się okrutnie

[Blusik]

Siem nie bój. Jak dostała dobry środek na odrobaczenie, to w kupie nic nie będzie

[TyMa]

No, no, Dakota, przeczytałam hurtem i hurtowo chylę czoła. U mnie teraz na przechowaniu domowy olbrzym, a też na wszystko, co się rusza syczy i warczy, tylko nie atakuje. One się stresują biedaki na maxa!

[dakota]

Siem nie bój. Jak dostała dobry środek na odrobaczenie, to w kupie nic nie będzie

Środka na odrobaczenie nie dostała. Nie było kiedy, nie chciałam podawać jej w ciąży nie mając pewności, że chwycę czorta, wpojone mam, że w ciąży nie odrobacza się.
Drugie siku w kuwecie
I je coraz bardziej ochoczo, pije też

[Blusik]

No to z drugiej beczki pociecha - Blusika dostałam wieczorem, a rano kociak zwymiotował razem z chyba półkilometrowym (też uwielbiam robale) robalem. Nie wiem jak, ale udało mi sie przeżyć
Silną dziewczynka jesteś, więc też przeżyjesz

[Blusik]

Czujesz się pocieszona?

[dakota]

No, no, Dakota, przeczytałam hurtem i hurtowo chylę czoła. U mnie teraz na przechowaniu domowy olbrzym, a też na wszystko, co się rusza syczy i warczy, tylko nie atakuje. One się stresują biedaki na maxa!

TyMa, chylić czoła nie ma przed czym, te kotki pod blokiem postawiły mnie po prostu w sytuacji bez wyjścia. Nie przejdę przecież obok koty z małymi leżącej na ziemi, a nikt inny się za wycięcie ich by nie wziął, nikomu nie mogę tego nawet zlecić. Tak więc zrobiłam to trochę dla siebie. I powiem jeszcze, że miałam straszne opory przed wzięciem obcego, być może chorego, kota do domu, z uwagi na własne futra. Ale przemyślałam to na chłodno, przedsięwzięłam wszystkie środki ostrożności i ... da się. Przede mną jeszcze Biała, chyba jeszcze dziksza niż Szarówka, i niestety trudniejsza do złapania. Ale wiem, że jeśli jej nie złapię, będę miała powtórkę z jej macierzyństwa, a tego za nic nie chciałabym drugi raz przerabiać.

[dakota]

Czujesz się pocieszona?

Ty Blusik potrafisz pocieszyć jak nikt

[Blusik]

hyhy

(Nikt nie kupił hyhy?)