majus

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2007 15:58

jeszcze chcialam dodac slowko ze lekarz z tej kliniki byl dosc zdziwiony ze kot jest wogole wyszyty. temperatura majunia byla 35stopni, wiec za niska i dlatego zostal tam do jutra w tym inkubatorze, ok 18 bede znala wyniki. z tamtym lekarzem nie chce miec juz nic wspolnego i nie chce nawet do niego dzwonic o te wyniki. zreszta on nawet mi nigdy nie mowil co wyszlo w jakichkolwiek wynikach.

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 25, 2007 16:12

Rozumiem, że nowe wyniki, z tej drugiej kliniki będą o godz. 18tej :?: Czy wet, ten drugi, wycisnął pecherz i zalegające siku? Mówił, dlaczego temperatura jest 35 st.C?
Napisz mi na PW telefon do siebie, proszę.
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 25, 2007 16:26

Marcelibu pisze:
Anka pisze:Ja noszę do badania do labu przyszpitalnego. Jak mi się kiedyś spieszyło, poszłam trochę wcześniej, to ubłagałam, i zrobili szybciej, w pierwszej kolejności. spróbuj jeśli to możliwe.

Do ludzkiego nosisz? Można?


Ja też noszę do ludzkiego (prywatna przychodnia). Dla najbliższego zwierzęcego mam 80 km
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro kwi 25, 2007 17:31

narazie wciaz czekam na telefon. jeszcze troche i bede tam sama dzwonic bo juz mnie rozrywa od wewnatrz

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 25, 2007 19:06

jest swiatelko w tunelu. wyniki majusia
erytrocyty 7,80 T/I
hematokryt 35,70 I/I
hemoglobina 11.40 mmol/l
leukocyty 22,80 G/l
trombocyty 515,00 G/l
BIOCHEMIA
alt (GPT) 391,00 U/l 37stopniC
ast (GOT) 974,00 U/l 37stopniC
AP(fosfataza sasadowa) 78,00 U/l
kreatynina 1,90 umol/l
mocznik 32,30 mmol/l

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 25, 2007 19:11

kicius zostal w klinice. lekarz powiedzial, ze gorzej by bylo jakby byly uszkodzone nerki i ze bedzie mial teraz leczenie typowe na watrobe. nic nie wiem na temat chorej watroby, wiec prosze napisac jezeli ktos z was cos wie. nie wiem co teraz moze jesc zeby mu sie nie pogorszylo. o co pytac lekarza? pozdrawiam

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 25, 2007 19:20

Uff :) . No to wiemy z czym walczymy. Poczekajmy może na nasze "Mądre Głowy Forumowe" - na pewno ktoś pomoże. Pewnie Dziewczyny tu zajrzą.
Marcelibu
 

Post » Śro kwi 25, 2007 19:21

Biedny kituś. Na szczęście do pewnego etapu wątroba się regeneruje choć te wartości są naprawdę wysokie. Wet pewnie zadecyduje o leczeniu. Może warto zrobić USG wątroby. Trzeba też pewnie wdrożyć dietę. Zerknij tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38407&start=0

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2007 19:47

Napisze troche na wyrost bo znam tylko pare wynikow ale potem nie bede juz mogla raczej wejsc na forum.
Wyniki watrobowe wskazuja ze cos sie dzieje zlego, zakladajac ze kotek przed operacja byl zdrowy i bylo ok, mamy do czynienia ze stanem ostrym, na ten moment nie potrafie powiedziec czy stluszczenie (najbardziej prawdopodobne biorac pod uwage ze nie jadl) czy/lub stanem zapalnym, ew.marskoscia. Nerki na szczescie pracuja, ale watroba musi byc w moim poczuciu leczona agresywnie.
Postepowanie przy stluszczeniu watroby u kota to przede wszystkim odzywianie, zdecydowanie rekomendowane jest zalozenie sondy badz cewnika bezposrednio do zoladka i zywienie zbilansowanymi preparatami amonokwasowymi. Mozna starac sie karmic na sile, strzykawka, jesli kot wymiotuje to co 2 h po pol lyzeczki nawet. Leki p/wymiotne, np. metoclopramid, famotydyna, ew. fenactil.
Ponadto Laktuloze wspomagajaco w "odtruwaniu" -jako środek przeczyszczający przyspiesza pasaż jelitowy, skracając czas wchłaniania z jelita, a następnie rozpada się do kwasu octowego i mlekowego, które hamują proces dysocjacji amoniaku (o to chodzilo mi gdy mowilas ze mocznik niski, choc 32 to norma na szczescie; gorzej byloby gdyby nie byl syntetyzowany przez niewydolna watrobe bo to automatycznie oznaczaloby przytrucie o wiele bardziej toksycznym amoniakiem).
Detoksykacji sprzyjaja tez aminokwasy uczestniczące w procesach cyklu ornitynowego: ornityna, kwas glutaminowy, asparagina, dostepne np. w Ornipuralu, Hepa-Merz, Hepatolu (niestety nie wszystkie na raz...).
U ludzi stosuje sie tez Neomycyne w celu ograniczenia flory bakreryjnej w jelicie, co ogranicza przechodzenie toksyn z jelit do watroby. Cos mi sie jednak kojarzy ze u kotow sa przeciwwskazania, nie pamietam niestety o co chodzi...

Wspomagajaco powinno sie podawac witaminy, zwlaszcza z grupy B, najlepiej w iniekcji, po "aktywacji" podanym ok. 2 h wczesniej na czczo SAMe (prep.Zentonil). Z aminokwasow szczegolnie karnityna i tauryna, gdy bedzie przyjmowal cos doustnie mozna podawac pasty ktore zawieraja aminokwasy i witaminy (niestety nie ma juz Rossovetu..ale w pastach dla seniorow na pewno l-carnityna bedzie). Jesli sa zaburzenia w obrazie krwi sugerujace problemy z krzepnieciem mozna podawac wit.K.

Terapia plynami powinna byc prowadzona w celu zlikwidowania odwodnienia i pokrycia zapotrzebowania bytowego zwierzaka.

To tyle co mi przyszlo do glowy na szybko, nie chcialabym wprowadzac w blad bo nawet nie znam wynikow wszystkich. Wiele z tego postepowania odnosi sie do wszystkich problemow z watroba, skupilam sie glownie na stluszczeniu, ale w zaleznosci od tego co sie dzieje postepowanie wyglada jednak troche inaczej, ma specyficzne elementy. W stluszczeniu mozna zalecic np. stosowanie lekow zwiekszajacych wydzielanie zolci gdy przy innych zaburzeniach moze byc to p/wskazane.

Na koniec moge powiedziec co powinnam byla wlasciwiena poczatku- najwazniejszy jest dobry zaufany lekarz i niezaleznie od rad z forum czy skads to on powinien podejmowac decyzje co do leczenia. Przy stluszczeniu watroby (troche to powtarzam ale nie twierdze ze to akurat to) wdrazenie intensywnej terapii jest skuteczne bardzo czesto.
Moja intencja bylo glownie napisanie zeby nie tracic nadziei i ze cos da sie zrobic, nawet jesli to bardzo ogolne mozliwosci poki co.

Zycze powodzenia, mysle cieplutko

EDIT: Zobaczylam wyniki, w sumie nie mam przekonania ze glownym problemem jest stluszczenie watroby, troche inaczej "proporcjonalnie" wygladaja zwykle wyniki, AP powina byc wyzsza... Na roznicowaniu w ten sposob sie nie znam, mam nadzieje ze ktos bedzie wiedzial lepiej, jak nie to jutro poszukam.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro kwi 25, 2007 20:01

jejku dziewczyny ile wy wiecie. naprawde podziwiam. od was dostalam wiecej informacji niz od jakiegokolwiek lekarza. dzwonilam jeszcze do lekarza ale powiedzial ze cos wiecej moze mi powiedziec jutro rano, ze wazna tez jest ta noc, jak on bedzie reagowal. jutro mam nadzieje bedzie lepiej i bede mogla wiecej napisac. ja niestety do pracy ale moja kochana mamusia tam pojedzie i bedzie trzymala reke na pulsie. pozdrawiam goraco i dziekuje za wszystkie wypowiedzi i wielkie zainteresowanie. 10000000 buziakow

patka-p3

 
Posty: 293
Od: Wto kwi 24, 2007 11:54
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 26, 2007 8:55

Co u koteczka?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 26, 2007 10:15

Patka jest w pracy i nie ma dostępu do internetu, umówiłam się, że napiszę. Patka będzie w domu po godz. 19.
Kotek, chyba w ostatniej chwili wyciągnięty za ogonek. Trafili do dobrej kliniki, wet się dobrze zajął, pobrał krew, są wyniki.
Kotek siedzi od wczoraj popołudniu w inkubatorze, dostaje (zgodnie z tym, co napisała Nan) aminokwasy, vitaminy (+B), osłonę na wątrobę i już ma dobrą, "kocią" temperaturę, bo te 35 st. C to było malutko. W pęcherzu było dużo siooo i wet to wczoraj wycisnął i założył cewnik, żeby mocz swobodnie wypływał. Dziś o godz. 10 wet mówił, że jakieś szczególnej poprawy nie ma, bo kot leży, ale nie wymiotował, jest pomalutku karmiony, dostaje to na wątrobę, co może dostać. Przy takich parametrach wątrobowych to teraz trzeba czekac - zmiany w ciągu paru godzin nie będzie.
Problem jest w tym, że wet podejrzewa atonię pęcherza, czyli brak zanik prawidłowego napięcia w pęcherzu.
Z tego, co mówiła Patka na początku kotek się zatkał, wet , ten pierwszy, miał go zdrenować, w sensie przepchać kamienie, ale, jak powiedział za dużo było kamieni i piasku, musiał kotka otworzyć (brzuszek - operacja) :?: :roll: i wyszył mu też cewkę.
Nie znam się na tym, ale po co otwierał brzuszek? Przepraszam, może głupie pytanie :oops: , ale czy on otworzył pęcherz??
Majuś po operacji chodził w kaftaniku pooperacyjnym i dlatego nie jadł. Dostawał kroplówki i Patka myślała, że to watrobie wystarczy.
Potem kotek został przerzucony do innego weta i ciąg dalszy już znamy. Czy ta podejrzewana atonia pęcherza może być powikłaniem po (nie wiem, czy wykonanym) otwieraniu pęcherza? Czy na to można jakoś zaradzić?
Marcelibu
 

Post » Czw kwi 26, 2007 11:25

Czy atonia pęcherza może być, a jednocześnie kot sika? 8O Wczoraj, przed wizyta u drugiego weta kotek doczołgał się w domu do kuwety i siku zrobił (nie zrobił pod siebie).
Marcelibu
 

Post » Czw kwi 26, 2007 13:13

nie znam sie niestety na atonii pecherza, mam nadzieje ze Blue tu jeszcze zajrzy

ciesze sie, ze Patka zdecydowala sie na zmiane lekarza - ja tez w swoim pierwszym poscie mialam napisac o dobrej diagnozie i zaufanym wecie, ale jakos mi wypadlo z glowy :oops:

to teraz trzymam kciuki :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw kwi 26, 2007 14:35

Wydaje mi się bardzo dziwne przeprowadzenie przez pierwszego weta operacji otwarcia brzuszka (i pęcherza) w celu oczyszczenia z kamieni i piasku. Wyszycie cewki :?:
Kotek leży w inkubatorze "jak szmatka", organizm jest podtruty, jutro będzie miał powtórne badania krwi, żeby sprawdzić, czy stan wątroby się nie pogarsza.
To piękny (biało - czarny) mix persa i takiej drugiej rasy, zapomniałam nazwę :oops: , (dlatego tak dużo waży).
Poprosimy o kciuki!
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, masseur, Williamvow i 50 gości