Stane w obronie opiekuna:) moj Filut tez chadzal ta ulica-to bardzo spokojna okolica. Jedna Pani, z domkow przy tej ulicy, mojego Fila dokarmiala. Myslala ze bezdomny-niebieski. Tyleze moj Fil do 'obcych'nie podchodzil. Druga 'stolowke' mial u Pani, po drugiej stronie ulicy, na terenie szkoly

A ja sie dziwilam dlaczego Filut w domu nie je a dobrze wyglada-potem sekret niechudosci Filuta zostal odkryty. To wszystko zawsze dzialo sie w okresie wiosenno-letnim. Nie znam persa, wyprowadzilam sie rok temu. Pewnie opiekun sie odnajdzie. Teraz tu dokarmiam kota i smieje sie w duchu, ze moze on tez ma dom ale skad ja moge wiedziec czyj? Pojawil sie jak sasiadow kotka miala ruje i wyla, tak juz kot tu przebywa-czasami go widze jak chodzi caly dzien po okolicy czasami dopiero o 19. Tak jak moj Filut-czasami caly dzien jest poza domem wpada na zarlo i wypada a czasami caly dzien spedza w dmu na siu leci i wraca. Najblizszych sasiadow spytalam i nikt nie zna kota, tez ucieka przede mna ale na miske czeka, zawsze o 19,z Filutem!
