Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 22, 2007 15:38

BAJKA-BB pisze:Widzę, że wątek zrobił się taki bardziej krakowski

A wcześniej nie był :twisted: :?:


Bungo wracaj i pisz! Co się tak cicho zrobiło?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 17:18

BAJKA-BB pisze:Widzę, że wątek zrobił się taki bardziej krakowski :wink: Ale i tak będę zaglądać :D

Zaglądaj jak najczęśćiej :D My nawet Warszawę lubimy, jeśli zakocona :twisted:
Wróciliśmy - wczoraj od wetki, dziś na forum, ale nas nie chciało :placz: i nie wiem, czy znów mi net nie zastrajkuje, bo juz raz dziś pisałam - i wysiadł.
A oto raport: Lusia zdrowa - miała u wetki 39,6, ale potraktowane to zostało jako resztki pooperacyjne. Niestety, dziś straciłam na chwilę czujność rewolucyjną i zastałąm maupę rozebraną do rosołu, wylizującą sobie starannie brzuszek :twisted: Na pierwszy rzut oka nic złego się nie stało - mam nadzieję. Maupa była skruszona, bo dała się bez protestów znów przerobić na baleron :wink: i nawet przy tym mruczała.
Bungo był kiepski :( , znów dostał kilka zastrzyków, w tym steryd. No i mu się porawiło :D - prawie nie kicha, prawie mu z nosa i oczu nie leci, wczoraj dostał głupawki i gonil za pileczką jak smarkacz :lol: , no i okrutnir awanturuje się pod drzwiami z tradycyjnym okrzykiem: wypuuuuść mnieeeee :evil: Jestem jednak bezlistosna i areszt domowy zostanie utrzymany aż do wtorku, kiedy to znów: "do weta parami marsz" :evil:
Trzymajcie kciuki, żeby już po raz ostatni :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 18:00

Bungo pisze:Zaglądaj jak najczęśćiej :D My nawet Warszawę lubimy, jeśli zakocona :twisted:

No to zaglądam :D i oczywiście mocno trzymam :ok: - Lusia, Bungo zdrowiejcie szybciutko.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 18:22

Trzymam zatem :ok: - zeby dwukot wraz z "dwunoznym transportem" nie musial juz do weta ;)
Skoro Bungo sie drze i mu sie spacerow zachciewa - znaczy sie, zdrowieje chlopak 8)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 18:31

Koty prawie zdrowe :D to juz pewnie nie będzie okazji się poznac :cry:

TZ wyciągnął mnie na działkę w sobote :twisted:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie kwi 22, 2007 18:42

:ok: :!:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 19:56

progect pisze:Koty prawie zdrowe :D to juz pewnie nie będzie okazji się poznac :cry:

TZ wyciągnął mnie na działkę w sobote :twisted:

MY się znamy, a poznać moje koty możesz w każdej chwili - wystarczy zadzwonić i przejść te parę metrów, które masz do mnie :roll:
Możesz też wpaść do wetki we wtorek koło 12 - będę na pewno :twisted:
No i zawsze istnieje mozliwość iż: 1. Lusia się jednak rozpakuje i rozliże szwy; 2. Bungo nadal będzie zasmarkany, bo np. poprawa była chwilowa; 3. Lusia zarazi się katarem od Bunga; 4. Bungo zarazi się katarem od Lusi - i wreszcie będzie rozwiązana zagadka perpetuum mobile :evil:
Bo ja się jakaś pesymistka robię :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 20:08

Bungo pisze:No i zawsze istnieje mozliwość iż: 1. Lusia się jednak rozpakuje i rozliże szwy; 2. Bungo nadal będzie zasmarkany, bo np. poprawa była chwilowa; 3. Lusia zarazi się katarem od Bunga; 4. Bungo zarazi się katarem od Lusi - i wreszcie będzie rozwiązana zagadka perpetuum mobile :evil:

1) to już prawie tydzień, to raczej bliżej niż dalej zagojenia - nawet dla tak nerwowej panny :wink: bez paniki, proszę !!
(Gałka po aborcyjnej 8 dnia miała usunięte szwy)
2) scanommune?
3) j.w.
4) j.w. ewentualnie baypanum? hehehe

Bungo pisze:Bo ja się jakaś pesymistka robię :roll:

Przez grzeczność nie zaprzeczę - ale z faktem się nie pogodzę - uszy do góry :ok:

Bungo pisze:Możesz też wpaść do wetki we wtorek koło 12 - będę na pewno :twisted:

Może i ja wpadnę - jako bezrobotna?! Hę? Mooogę?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 20:17

WPAAAADAJ!!!!!! :D
I na kawę po wecie zapraszam, bo na wtorek wolne sobie wzięłam :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 20:27

Chętnie 8) Dziękuję.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 20:32

Bungo pisze:
progect pisze:Koty prawie zdrowe :D to juz pewnie nie będzie okazji się poznac :cry:

TZ wyciągnął mnie na działkę w sobote :twisted:

MY się znamy, a poznać moje koty możesz w każdej chwili - wystarczy zadzwonić i przejść te parę metrów, które masz do mnie :roll:
Możesz też wpaść do wetki we wtorek koło 12 - będę na pewno :twisted:
No i zawsze istnieje mozliwość iż: 1. Lusia się jednak rozpakuje i rozliże szwy; 2. Bungo nadal będzie zasmarkany, bo np. poprawa była chwilowa; 3. Lusia zarazi się katarem od Bunga; 4. Bungo zarazi się katarem od Lusi - i wreszcie będzie rozwiązana zagadka perpetuum mobile :evil:
Bo ja się jakaś pesymistka robię :roll:


Cóż za czarnowidztwo :strach:
Dobrze będzie, nikt się nie rozliże i nikt nie zarazi :wink:

O kotach pisałam, że ciebie znam to wiem :wink:

A we wtorek nie mogę :cry: nie mogłaś środy wziąść wolnej?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie kwi 22, 2007 21:49

progect pisze:
A we wtorek nie mogę :cry: nie mogłaś środy wziąść wolnej?

Mogłam, ale wetka kazała mi być we wtorek. Nie martw się, na środę też - kiedyś - nieuchronnie padnie :evil:
Przed chwilą byłam świadkiem sceny z gatunku "żuraw i czapla". Najpierw Lusia napastowała Bunga, usiłując się do niego przytulić :D Ten przemieszczał się po całym pokoju, wreszcie zwiał na wersalkę :roll: Lusia powolutku wdrapała się i padła całym ciałkiem na brzuch Bungusia. A mój Bunguś dawaj lizać ją po pyszczku, główce i uszkach. Lusia pomruczała - a potem sobie poszła. Co za baba przewrotna :twisted:
A aparat oczywiście był schowany i bez bateriii 8O

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 21:55

wtorek koło 12 ?
Będziemy z Milko :D :D


a gabinet nie jest od 13 czynny?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie kwi 22, 2007 22:20

Od 12 :D Może też wpadniesz na kawę :D Z Milkiem - a kawa też może być z mlekiem :lol:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 22:36

Ależ Bungo, jak możesz tak panikować i czarnowidzieć?
Wszystko jest już absolutnie z górki, jeszcze tylko szwy i finał!
Pamiętaj, że kaftanik jeszcze dzień po szwach, przynajmniej tak było u mnie 3 razy, czego oczywiście Ci nie życzę, ale nigdy nic nie wiadomo :twisted:
Buziaczki na dobranoc dla całego sanatorium!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości