Pumba z Korabiewic żYJE!!!!! Zaszła pomyłka czyt.str.6

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 21, 2007 22:40

Jak miło czyta się takie wieści :1luvu:, zwłaszcza na koniec wrednego dnia

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 13:26

Witam,
to my już niedługo będziemy "rodzicami" Pumby. I bardzo się z tego cieszę. Jeszcze go nigdy nie widziałam na "żywo" i planowaliśmy, że w trakcie drogi na południe zajedziemy do Korabiewic żebym mogła go poznać. Moja druga połowka była już tam kilka razy i dla niego Pumba to dobry znajomy.
Nie zaglądam na miau.pl więc nie znałam całej historii choroby. Najpierw dostałam informację, że odszedł, po jakims czasie, że to pomyłka. Po prostu nie mogłam wyjść z szoku. A jak nie było konkretów co do adopcji postanowiliśmy go zabrać.
Mam nadzieję, że dogadają się z naszą 4-letnią kotką Julką. Ona jest rozpieszczona jak dziadowski bicz. Ale Pumba wyglada na "charakternego" kota, więc pewnie nie da sobie wejśc na głowę. Mam nadzieję, że będzie dobrze!
I jeszcze jedna rzecz - w schronisku mówiono, że tak naprawdę to on nazywa się Bazylek, więc skąd się wzięło imię Pumba?
Pozdrawiamy kociarzy

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie kwi 22, 2007 13:31

O matko! 8O A wczoraj byłam na stronie schroniska i trafiłam na galerię Pumby...i smutno mi się zrobiło...i pomyślałam sobie dlaczego nie ma na stronie aktualizacji, że kocio nie żyje...a teraz wiadomo dlaczego!!!
:dance2: :dance:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie kwi 22, 2007 18:17

1969ak - witaj na forum :D

1969ak pisze:Witam,
to my już niedługo będziemy "rodzicami" Pumby. I bardzo się z tego cieszę.

Ja również bardzo, bardzo się cieszę :D Myslę jednak, że najbardziej cieszy się Pumbuś :D

1969ak pisze:Mam nadzieję, że dogadają się z naszą 4-letnią kotką Julką. Ona jest rozpieszczona jak dziadowski bicz. Ale Pumba wyglada na "charakternego" kota, więc pewnie nie da sobie wejśc na głowę. Mam nadzieję, że będzie dobrze!

Dogadają się, na pewno :D A jeżeli będą jakiekolwiek problemy forum na pewno doradzi 8)

1969ak pisze:I jeszcze jedna rzecz - w schronisku mówiono, że tak naprawdę to on nazywa się Bazylek, więc skąd się wzięło imię Pumba?

Bazylków w schronisku jest kilka, Myszek i Groszków jeszcze więcej :wink: Na stronie imiona nie mogą się powtarzać, bo prowadzi to wielu nieporozumień, dlatego Pumba został Pumbą :wink:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 21:13

Myslałam , ze Pumba jedzie do Crisan 8O Coś się zmieniło ?
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie kwi 22, 2007 21:34

Ja też myślałam :? Kiedy okazało się, że Pumbuś cały i (prawie) zdrowy nadal czeka na domek nie pojawił się żaden konkret w sprawie adopcji. Pytałam na forum, pytałam na priva - nic :? Widocznie coś się zmieniło :?

Przy okazji - nowe fotki Pumbusia
Obrazek Obrazek
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 21:44

Oczka jeszcze biedniutkie . Czy Pumba jest senny i dlatego tak wyglądają ? A myślałam , że Crisan bardzo chce Pumbę adoptować .
Czyli nowy dom jest u 1969ak ?
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie kwi 22, 2007 21:55

Czyli nowy dom jest u 1969ak ?

Dokładnie tak :D Problem jest tylko jeden, 1969ak może odebrać Pumbę dopiero 12 maja i bardzo potrzebujemy tymczasu w Warszawie na dwa tygodnie - na początku maja Pumbuś powinien być już zdrowy i gotowy do wyjścia ze szpitala.
Oczka rzeczywiście jeszcze trochę ropieją, katar uczepił się Pumbusia jak rzep :evil: To już dwa tygodnie i ciągle nie chce odpuścić. Dlatego kocio musi jeszcze trochę zostać w szpitalu, nadal nie jest zupełnie zdrowy, z nosa też jeszcze mu leci :evil:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 23:09

:(
Ostatnio edytowano Śro lut 20, 2013 22:49 przez joanjoan, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Nie kwi 22, 2007 23:14

pierwszy raz plakalismy po przeczytaniu Jego historii,potem ,gdy zdecydowalismy sie Go adoptowac,po raz trzeci .gdy "umarl",kolejny raz ,gdy Jego śmierc okazała sie pomyłka,a teraz palczemy ,dowiedziawszy sie ,ze "umarł" dla nas,czyli,ze ma inny dom.
Tego sie nie spowdziewalismy.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Nie kwi 22, 2007 23:17

Zuzia 1,tak,bardzo chcielismy ,ale chyba nie jest nam dane.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Nie kwi 22, 2007 23:37

Joanjoan - w środę, kiedy dowiedziałam się, że Pumba żyje dzwoniłam do Ciebie kilkanaście razy, napisalaś mi SMS-a, że nie możesz rozmawiać. Odpisałam, żebyś dała znać kiedy będziesz mogła - oddzwonię. Czekałam do czwartku. W czwartek wysłałam priva, w ktorym faktycznie napisałam, że mam problemy z netem i na forum bywam nieregularnie. Ponownie prosiłam Cię o telefon lub SMS-a. Czekałam do piątku. W piątek zadałam pytanie na forum - czy domek jest aktualny? Czekałam do soboty. Cisza...
Niczego nie załatwiałam poza Twoimi plecami - policz próby kontaktu z mojej strony. W czwartek, w privie napisałam wyraźnie
Zadzwoń do mnie albo puść SMS-a kiedy będziesz mogła rozmawiać.
odebrałaś tę wiadomość, jednak nie oddzwoniłaś. Uznałam, że sprawa jest nieaktulana, tym bardziej, że kiedy Ty chciałaś porozmawiać dzwoniłaś i dobrze wiesz, że telefon mam włączony przez 24 godziny. Nikogo nie osądzam, po prostu takie wnioski wysnułam z Twojego milczenia. To nie jest manipulowanie tylko troska o dobro kota i tym razem ja uważam, że niesprawiedliwe jest żebyś tak pisała.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 23, 2007 2:21

Ja bym chyba zrobila tak jak Bajeczka...
Po tym co napisala, prawie brzmi jak bys joanjoan sie rozmyslila i unikasz jej...Moze to by tylko pechowy zbieg okolicznosci ale to na prawde tak wygladalo...Wiec jak pojawia sie wizja nowego domku...Czasmi trzeba podjac decyzje szybciutko....
Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

Kasia C

 
Posty: 997
Od: Wto cze 13, 2006 6:15
Lokalizacja: Lodz

Post » Pon kwi 23, 2007 19:00

Zgadzam się...
Lelek [*]
ObrazekLuna

kuchatka

 
Posty: 359
Od: Czw paź 06, 2005 16:49
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 23, 2007 22:48

Ja też :roll:
Joanjoan, ja wiem z doświadczenia, że można się przywiązać do zwierzaka, którego się nie poznało na żywo, tak wirtualnie, do myśli o nim,
ale czy zastanawiacie się nad inną biedą?
W Korabiewicach koty chorują na potęgę, jest ich tam dużo, stresują się, itp.
Szkoda by było, gdybyś się obraziła.
Warto wtedy umówić się konkretniej i wcześniej.
Pozdrawiam
Trzymam kciuki za szczęście Pumby w nowym domu, bo o niego tu chodzi
:wink:

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], bpolinski33, kota_brytyjka, KotLeo i 43 gości