o tak...miejsce to on sobie znajdzie...szkoda tylko ze te poduchy to mojej Nowiny(psa ) hehehe dzis spal ze mna....a takiego barana mi w nocy zrobil ze...obudzilam sie z jego pycholem w mojej buzi slooooodki jest
Dzis mi Duza "cos" robila...to "cos" musialo byc dla niej wazne bo strasznie mnie prosila zebym dobrze wyszedl...zebym pokazal sie w calej okazalosci... jak ona to mowila...? jakos tak: "Zorro...prosze...nie wierc sie...jak uda mi sie zrobic piekne zdjecia to i piekny domek moze sie znajdzie?" no to co mialem zrobic..."no niech ma"- pomyslalem sobie...pobawilem sie mycha...a Duza mi mowi: "Piekny nie tak ostro bo ja rozszarpiesz!" no to mysle: "zasluzyla! caly czas ucieka!" pozniej, jak juz skonczyla, pochwalila mnie i dala kilka buziakow eh...powiem Wam szczerze ze takie pozowanie to wcale nie jest takie latwe... bylem tak wykonczony ze poszedlem na strych i polozylem sie na mojej kolderce spac...oj...jak ja kocham te kolderke... :loveu: jest tak miekka i ciepla... cala noc grzecznie w nia wtopiony spie...Duza ostatnio podobno cos mowila ze mam strach przed podworkiem nie ? eeeee tam...klamala podworko jest super! no..moze nie cale...bo nie obchodzi mnie to jest z tylu domu...ale slonko...o tak... jest najlepsze na swiecie...a jak grzeje... plytki na tarasie nagrzane wiec idzie sie calkiem dobrze i cieplo wyspac ogolnie to tu jest fajnie nie umiem oprzec sie pokusie jak Mama Duzej spi...no musze spac z nia...chocbym spal caly dzien to jej sie oprzec nie umiem... dzis jej zrobilem baranka... jak sie ucieszyla...az sie zarumienila mowie na nia "Jadlodajnia"...zawsze cos dobrego rzuci do jedzenia mowie Wam....tu jest super Przedstawie Wam krotki dialog Duzej z jej Mama: D: "Mama zostawie Ci numery telefonow do dziewczyn(dodam tylko ze Duza wyjezdza na kilka dni...bedzie niezla wyzerka jak jej Mama bedzie mnie karmila ), jakby cos sie dzialo". M: "A co sie ma dziac z tak grzecznym kociakiem?!" D: "Nigdy nic nie wiadomo...a jakby one dzwonily to zebys wiedziala ze to one " M: "A po co maja dzwonic?" D: "No np.jakby sie domek dla niego znalazl" M: "Co Ty gadasz?! Przeciez ona ma DOM! Jego DOM jest tu!" ( i tu u Jadlodajni pojawily sie lezki w oczach...wziela mnie na rece i moooooocno przytulila...ledwo oddychalem ) i teraz sam nie wiem co o tym myslec....co Wy o tych slowach myslicie?
Zorrrrrro
Ostatnio edytowano Pt cze 15, 2007 20:27 przez Macho, łącznie edytowano 1 raz
o kurcze... widze ze Zorro mnie wyprzedzil rzeczywiscie bylo tak jak Zorro mowil Wytlumaczylam mamie ze musi sie w koncu zdecydowac wiec padly z jej ust slowa: "Na razie niech szuka Domu...On i tak jest Nasz " no Mamy nie przegadam chocby nie wiem co jakby ktos sie juz pogubil w faktach to oznajmiam : DOMKU DALEJ SZUKAMY