Budkowe maluchy.Jest tymczas na dwa tygodnie/Fotki Gapuni!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 22, 2007 7:48

Kasiu ja ciebie doskonale rozumiem,aż chyba za dobrze :cry: ,ja chyba na początku wątku pisalam że mam Mixol ,Gabiś nie mógł go pić....
ale w danej chwili nie wiem czy nie dotra jakieś kociaki do mnie z Sochaczewa więc ..musze sie wstrzymać...najlepiej gdyby były jak najdłużej z mamą...
tak sobie myśle nad ta klatkąwystawową ,gdyby jednak ktoś pożyczył...ja mam syfiasta piwnice ....w syfiastej starej kamienicy ...ale od biedy mogłyby byc w niej jeszcze ze 2-3 tyg. a może i dłużej ,mame ciachnąc i wypuścic na stare smiecie..juz sama nie wiem ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43969
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 8:42

cholera, zanim tak zagraciliśmy piwnicę, mogłam pomyśleć.
Boje się, ze komuś będzie przeszkadzać.Osiedle zamknięte, ludzie, którzy nie lubią zwierząt.Ciec może mi zakazać, jako że wszystko ,,musi być czyste''., tak więc, jak nakarmisz gołąbka na trawce, to okruszki będa sprzątnięte najpóźniej za piętnaście minut.Jak wyszłam z kotem na szelkach, to dostałam opier papier za to, że może sikać jak pies.I olałam 8)

Przejadę sie tam o 12.Wcześniej nie dam rady.Cała noc nie spałam,a jutro już poniedziałek
:roll:
I powiem, jaka jest sytuacja.Jak oddam maluszka znajomej(,,aleee proszę, on ma zooostać!'') to może uda mi się wziasć ze dwa maluchy.W końcu mleko kupiłam - Bogena, był jeszcze Gimpet, ale jakoś tak mi się wzięło, i chyba dobrze, bo mu smakuje.

Kupa była wczoraj wieczorem.Dosłownie troszeczkę.A dzisiaj nic.Je często.Wygląda jakby miał zeza.Czy kupa musi być codziennie?Siku robi po każdym jedzonku, dosłownie po muśnięciu brzuszka wacikiem.Dałam mu o północy, a o drugiej w nocy wydarł paszczę.I nie chciał spać w swoim łóżeczku.Wlazł mi pod koszule nocną, zagnieździł sie pod szyja, a ja drzemałam jak mumia, żeby go nie zgnieść.

Aha, jak kociak otwiera buzie raz po raz bezgłośnie, to co to znaczy? :oops: Butelki nigdy sobie nie odmawia.Martwi mnie jedna rzecz-Nie wstaje na nóżki, a reszta jego rodzeństwa jeszcze dwa dni temu to robiła.Nieporadnie,a le zawsze.W końcu jedna z krówek wypadła.

Czy to normalne, ze kociak ma czkawkę?

Przepraszam za tyle pytań, ale moja wiedza ciągle jest niezaspokojona.

Obiecuję zdać relację po 12.

k :1luvu:

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Nie kwi 22, 2007 9:15

a masujesz brzuszek ? to bardzo ważne ,aby kociakowi odbilo się po jedzonku,inaczej bedzie mial problemy ,masować musisz równiez pupcie ,pobudzasz do wypróznienia ,acha brzuszek wcale nie tak ledwo ledwo ,tak jakby kocica jężorkiem myła ..moje kocinki robily codziennie a nawet przez pewien okres prawie po każdym....mam nadzieje że nie jest uszkodzony tylko poprostu slabszy...acha to otwieranie pysia może być sygnałem że jest ..nie wiem zapowietrzony?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43969
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 9:28

Właśnie słuchaj nie wiem, to jest taki bezgłośny miauk, jak przychodzę, to przestaje.Szuka mamy :(
masuje, masuję.Az mnie łapska bolą, bo toto sie wierci.
Jak upa nie pójdzie do wieczora, to co?

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Nie kwi 22, 2007 11:47

JAK ODBYT MASUJESZ? to bardzo ważne ,delikatne miejsce,delikatnie wacikiem lekko namoczonym ciepła woda ,różne są sposoby ,narezie trzymaj sie tego ,mój Gabiś miał kroplóweczki do odbytniczo ,mial wyciskane ale nic nie rób sama ,ew. wet.,podobno można przepajać wodą ,ale mysle że najlepiej zrobisz jak zadzwonisz do weta. żeby żabce malenkiej krzywdy nie zrobić....a jak tamte maluszki?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43969
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 15:42

masuje okrężnie, w stronę dupki.A jak na siusiu, to po prostu ujście.I siusia od razu.maluszek gryzie moje włosy, ciucka ręce, je bardzo dużo, potrafi po 2 ml na raz.Wagi nie mam.Kupy dalej nie ma.Wet powiedział, żeby masować, bardziej rozcieńczyć mleczko, można tez podać więcej wody.


byłam u maluszków.Dzieci nie było.Był jakiś facet, który napluł na budkę, kopnął ją i odszedł.ja nie wiem,co to za ludzie.
Matka dzisiaj była, ale nie weszła do budki.Nie przy mnie.Małe tez były.Troszkę krzyczały,ale może dlatego, że kopał tą budkę wcześniej.Chce przenieść budkę.W jakieś zaciszne miejsce, nie daleko.Matka pójdzie za mną i za małymi?nie zostawi ich?

Chyba nie oddam Gapusia :twisted:

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Nie kwi 22, 2007 16:28

jasne ze nie oddawaj :lol: wychowasz sobie dziecko a potem oddasz ,zgroza te dzisiejsze matki :evil: :wink:
z przeniesieniem budki ..hm nie wiem czy to dobry pomysł :cry: czy matka będzie chciala isc ..tylko na ryzyko możesz sprawdzić...,niedługo skonczą 3tyg. już coraz łatwiej będzie .
Gapuś nie pije za tłustego tego mleczka?a gdybys tak miala Probiotyk on rewellacyjny jest przy zmianie diety ,do lepszego trawienia i inne bardzo ważne składniki ma ,chyba by się przydal....też wet ...ja dawałam Gabisiowi ,mam ale musze dawać królisiowi...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43969
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 19:16

Obawiam się, ze miarka się przebrała, więcej do domu nie wpuszczą.A koezanka się kociaka domaga.No przecie on musi być przy matce! :wink:
Nie będe ryzykowac.Zasłoniłam budkę, tak, zęby matka mogła wchodzić, ale żeby nikogo nie korciło.Ok, mam dwa maile z zapytaniem o domek.

Dalej nie zrobił kupy!Kurcze, nic mu się nie stanie do jutra?Lakcid(tak się pisze?:oops: ) będzie dobry?
ma wzdety brzuchal.

tez mam królika:)

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Nie kwi 22, 2007 20:25

A kiedy zamierzasz zabrać maluchy z budki?

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie kwi 22, 2007 21:02

KaasiakN pisze:
byłam u maluszków.Dzieci nie było.Był jakiś facet, który napluł na budkę, kopnął ją i odszedł.ja nie wiem,co to za ludzie.
Matka dzisiaj była, ale nie weszła do budki.Nie przy mnie.Małe tez były.Troszkę krzyczały,ale może dlatego, że kopał tą budkę wcześniej.Chce przenieść budkę.W jakieś zaciszne miejsce, nie daleko.Matka pójdzie za mną i za małymi?nie zostawi ich?

:


Słuchaj. To przerażające, co piszesz.

Te kociaki nie są bezpieczne, tam gdzie teraz są...
Moim zdaniem, jeżeli nie podejmie się jakichś radykalnych kroków niedługo może ich nie być...
I powinny trafić do kogoś, kto potrafi się obchodzić z takimi maluszkami.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie kwi 22, 2007 21:07

Może koleżanka weźmie jednego z tych , który jest przy matce ?

Jest jeszcze Lactulosan , ale nie wiem czy kiciuś nie jest za mały .
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie kwi 22, 2007 21:15

To ja jeszcze raz powtórzę - one są za małe, by komuś 'dać' komuś kto nie ma doświadczenia z tak maleńkimi kociętami. KaasiakN, jezeli chcesz im pomóc, musisz coś zrobić, tak żeby zabezpieczyć kotkę wraz z kociętami, albo przekazać te kocięta (jeżeli sama nie możesz się nimi zaopiekować) osobie doświadczonej.



1. Po pierwszę wrzucić ten temat na koty.

Tam zagląda więcej osób, które mogą coś poradzić.

Boję się o te maluchy :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie kwi 22, 2007 21:27

Agelanora , a co sądzisz o tych środkach na wypróżnianie ? Chyba jest za mały , żeby mu to podać .

Ja też się boję o tę czwórkę :(
Naprawdę nikt z Warszwy nie może Kasi pomóc ? :(
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie kwi 22, 2007 21:32

Chętnie przekazałabym je wszytskie komuś doświadczonemu.Ja robię to, co mogę.A moge nie wiele :( Mogłabym złapac i dostarzczyc komus te koty.Mogłabym przeniesc budkę.tylko jakie są szanse?
Czy mogłabym prosić o przeniesienie całego tematu na Koty?Wtedy wszystko miałoby ład i skład.Wiem, ze nie można ich nikomu tak sobie dac.
Gapcio na przykład, jak każdy koci bobas,wymaga duzo uwagi, opieki, i zdaje z tego sobie doskonale sprawę.

Prosimy o pomoc!

Ps:Mały dostał rozcienczone mleczko, wyziooosial wszystko bez masowania, prosto na mój brzuch.teraz lezy na plecach, ja masuję brzuchala, a on bawi sie swoimi łapkami :wink:

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Nie kwi 22, 2007 21:34

Proszę, nie dawajcie maluchowi nic na własną rękę bez konsultacji z lekarzem wet! To może skonczyć się tragicznie

Napisz pw do ariel. U niej są takie bardzo malutkie maluchy, a dziewczyna ma doświadczenie...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia i 90 gości