Dzięki Lucynko za zaproszenie

Jednak dla mnie Mokotów to już prawie za Warszawą

, bywam tam tylko przy okazji wizyt na SGGW i to też zawsze w jakimś dzikim pędzie

Od dwóch miesięcy nie mogę się spotkać z Wielbłądziem, chociaż bardzo chcę zobaczyć Ziutkę.
Mam nadzieję, że kiedyś uda się nam spotkać, ale Kaczątko wolałabym wysłać, nie lubię jak coś mam nie załatwione. Oczywiście jeżeli wolisz osobiście zapraszam po odbiór - na prawą stronę Wisły (Tarchomin, Marki)
