CoToMa, mnie już wszystko jedno, może być pingwin
Moim pannom słońce odbiera rozum. Ogród wprawia je w stan permanentnej euforii, Balbina każe się polewać wodą przy okazji kwiatków, a Czitka siedzi w słynnej beczce nadrzewnej, chcąc upolować, o, pingwina na przykład
Musiałam zagnać dzisiaj o trzeciej towarzystwo do domu, Czitusia, owszem, grzecznie, ale Balbi musiała być pojmana okupem, czyli rybką i wniesiona do domu.
Ona wtedy wyraźnie krzyczy nie! nie!
I wiecie co zrobiła????Chodziła po przedpokoju, wskoczyła na szafkę z ubraniami, pokręciła się, pokręciła, główka w dół, kuper do góry i siuuuuu

na mój wiszący płaszcz i Jurka leżącą torbę
A jak lała!!!!!NIagara! Potem jeszcze sprawdziła, czy dokładnie
Małpiszon kochany, przecież mówiła wyraźnie: nie!!!!
Wieczorem przyszedł On. Syn Mićka.
Siedzi pod schodami i godzinami wpatruje się w Czitusię, a jak śpiewa, a jak zagaduje, woła, przymila się, miny robi, a jaki zakochany....
Czyli on na dole, CZitka 5 schodków wyżej, na swoim fotelu, przed wejściowymi drzwiami.
Potem był już na trzecim schodku, potem na czwartym, i tuż przed drzwiami. Tuta ani drgnęła, tylko trzepała rzęsami i oczy miała takie

, o takie właśnie.
I tak się śmiesznie poprawiała na swoim foteliku, a ogonek podwijała, a łapki przekładała, jakby wyraźnie czekała na może konkretniejszą propozycję. Może zapraszała go do domu????
Syn Mićka jednak nie zrobił decydującego kroku
A Królowa Tut?
Chyba jej zabrakło w końcu cierpliwości i ....
Ale potem On zajrzał do nas do domu

!
Stanął w przedpokoju, a dwie łapki i zawadiacki łepek na chwilę pojawiły się w pokoju! Rozejrzał się bacznie i zwiał
Czitka oniemiała
Kiedy kładła się potem spać była wyraźnie uśmiechnięta. I miała kwiaty we włosach
Teraz mruczy tu koło mnie, pewnie coś jej się śni.....