Agato - przepraszam, nie zauważyłam Twojego postu:)
Te koty WYGLĄDAJĄ na zdrowe. Maluchy będą dziś u weta, mam nadzieję, że Nina B. się odmelduje na forum z nimi, obiecała, że ktoś do niej przyjdzie i zrobi ładne fotki:)
Białe coś jest w lecznicy, wieczorem powinnam mieć relację co to i w jakim stanie. Jedno co mogę powiedzieć - brudne:)
Strasznie to miauczało w klatce, zachowywało się ZUPEŁNIE inaczej niż dzikie koty - nie było żadnego syczenia ani prychania, tylko rozpaczliwy miauk. Przy przekładaniu pomagałam sobie dłonią i mimo, że to była sytuacja na pewno niemiła - nie zostałam ani podrapana ani pogryziona... No i widziałam jak to zwierzę traktowało karmicielkę - musiało być kiedyś domowe... Kto się nad nią zlituje???
Aha - już od razu piszę, że kilka dni kotka ma w lecznicy "gratis", po kastracji. Ale potem muszę za nią płacić - po 10 PLN za dobę... Więc nie tylko tymczas, ale i sponsor potrzebny... albo choć fanty na bazarku...
Ja sie powieszę z tymi kotami... Chyba powinnam okraść bank...
A jak sobie dziś reanimowałam w wannie ciało po nocnych ekscesach łapankowych - telefon - kolejne miejsce z ok. 10 kotkami do łapania + już 2 mioty maluchów, urodzonych ok. 15 kwietnia. Wiecie co to oznacza?
DOMKI TYMCZASOWE I SPONSORZY ZGŁASZAJCIE SIE BŁAGAM!!!!