Już jestem. Ostatnio porzuciłam "swoje kotecki" na pastwę losu, ale już doprowadziłam komputer do porządku, więc nadrabiam zaległości
Tak naprawdę trudno powiedzieć co jest Domino - niby nic, a wszystkiego po trochu. Lekki katar, szmery oskrzelowe, powiększona wątroba, podwyższony mocznik, leukocytoza, powiększone węzly chłonne, ogólne osłabienie, niedożywienie, zarobaczenie, apatia...
Domino bardzo potrzebuje domu, nie choruje na nic poważnego, w dobrych warunkach w ciągu miesiąca-dwóch wróci do formy i będzie zdrowym, radosnym kotem. Domino nie chce żyć w schronisku, jej zachowanie sugerowało bardzo poważną chorobę, w szpitalu zachowuje się zupełnie inaczej, chociaż jest słaba to nie widać poprzedniej apatii i zrezygnowania. Powrót do schroniska może być dla niej wyrokiem...