Feliks był wspaniałym kotem, jednakże z charakterkiem i fakt że był bardzo chorowity. Robiłyśmy wszystko, ale teraz hula sobie za TM.
Beniczek natomiast rośnie w oczach wazy już ok. 5 kg a ma niecałe 5 miesięcy, będzie z niego bardzo duży miaukun.
Mizia się nieprawdopodobnie ze swoja ciotka (czyli ze mną), chociaż na początku jak mnie widział to musiał wyjść. Tchórzostwo odziedziczone po ojcu przezwyciężała jednak ciekawość po mamusi i po chwili kocię wracało do towarzystwa.
Osobiście nie mam teraz żadnego dokocenia, ale pomagam jak moge w TOnZ i doglądam wszystkie koty w okolicy czy przypadkiem nie dzieje im sie krzywda. szwagier mówi że mam "kotoskop" bo pomimo wady wzroku i braku okularów dojrzę przemykającego kota na drugim końcu ulicy
