TIPPY juz w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 19, 2007 12:27

Przepraszam,ze wczoraj sie nie odezwalam,ale bylysmy dlugo w lecznicy.
Pani weterynarz (jakas nowa,bo jeszcze jej nigdy nie spotkalam) powiedziala,ze co do kk to jest lepiej(kropelki juz tylko do jedengo oczka zakraplac).

Tlumaczyla mi,ze ta ropa to nic groznego :?
Podobno przy aborcyjnej sterylce robi sie wieksze naciecie i tam jest siedlisko dla bakteri,ktore pozniej moga wywolac zapalenie pochwy (chyba Jana to powiedziala wczesniej?).Temperatura w normie.
Tippy ma przez kolejne 5 dni przyjmowac antybiotyki, a w nastepny piatek mamy wizyte kontrolna.

Ropa nadal leci, kotka chyba wiecej spi(chociaz moze dlatego,ze jej czesto sama w pokoju).
Szkoda mi jej,ze musi tam sama siedziec, nudzi sie biedulka.Jak tylko przyjde do pokoju chodzi za mna i miauczy.Jak usiade do razu wskakuje na kolana, przytula sie do twarzy,mruczy i wyklada brzuszek do miziania.
Zawsze chcialam miec "nakolankowego" kota.Szkoda,ze moje takie nie sa :( A moze macie jakis pomysl jak je troszke podtresowac? :wink:

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 19, 2007 17:00

Ojoj, ale masz pomysły 8O To koty tresują właścicieli, nie na odwrót :evil: Jak nie chca na kolana, to nie wejdą i już - nie masz szans. Ale jak zechcą, to się od nich nie opędzisz. :twisted:
Mój Bunguś włazi na kolana wyłącznie w momencie, kiedy koniecznie muszę za 10 sekund wstać. Tak ma po prostu :roll:
Jak się czuje Tipusia????

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 17:49

Ropa leci strasznie, wydaje mi sie,ze ten antybiotyk jest do dupy.W ogole nie dziala.
Bylysmy u weta 4 razy i za kazdym razem inny wet :evil:

Ta nawet nie wiedziala,ze Tippy miala sterylke aborcyjna :twisted:

Mysle nad zmiana wet,ale mam teraz ogromny zastoj finansowy i musze czekac na pieniqazki przynajmniej do poniedzialku.

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 19, 2007 17:57

Gdyby się trochę sączyła, to bym jeszcze powiedziała, że może faktycznie nic groźnego, rana się oczyszcza. Ale jak porządnie leci, to jakoś wydaje mi się, że jednak problem jest :?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 19, 2007 18:39

juz krew,a nie ropa leci :(
jade do weta

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 19, 2007 19:10

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 19, 2007 20:06

dafney pisze:juz krew,a nie ropa leci :(
jade do weta

O Boże... :(
Trzymam kciuki... :ok: :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 19, 2007 20:14

Daj znac co z mala, jak tylko bedziesz mogla.
Trzymamy

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 19, 2007 20:30

Trzymam kciuki i czekam na wieści!

Jeżeli coś spartolili, to nie powinni Cię teraz obciążać za leczenie :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 19, 2007 21:59

Juz po wizycie u weta. Na szczescie byl ten najbardziej kompetentny(wedlug mnie).
Powiedzial,ze problem, albo dotyczy pecherza moczowego (infekcja, krysztalki,albo choroba spowodowana stresem :roll: ),albo infekcja pochwy.
Zmienil jej antybiotyk,bo stwierdzil,ze tamten nie dzialal (nie trzeba byc geniuszem,zeby to stwierdzic,ale tamte panie wetki nie wiedzialy :evil: ).
Antybiotyk jest na 10 dni, po ok 3-4 dniach powinna byc poprawa i wtedy mam zlapac siuski i zaniesc na badanie.Powiedzial,ze jesli nie zlapie sama,to moze pobrac strzykawka bezposrednio z pecherza :? A nie prosciej wycisnac (czytalam o tym w watkach kotkow z niedowladem tylnych lapek) :?:
I macie moze jakis pomysl jak zlapac siuski???

Jejku troche sie uspokoilam,ale jak zoabzcylam plamki krwi na podlodze,to spanikowalam jak nie wiem co :(

Aha i porzadnie nagadalam temu panu wteterynarzowi,ze jego kolezanki po fachu leczyly Tippy nie znajac jej historii choroby,ze nie wiedzialay nawet,ze jest po sterylizacji itp. :twisted: Powiedzialam,ze teraz chce zeby tylko on zajmowal sie mala. Przeprosil i mowil,ze nie ma pojecia dlaczego tak bylo,ale zwroci uwage kolezankom.
Troche rozladowalam swoja zlosc,ale nie to jest najwazniejsze. Trzeba zadbac,zeby Tippy miala dobra opieke weterynaryjna,bo inaczej jej nie wyleczymy.

To chyba na tyle na dzis.
Aha i znowu nie zapytalam co jej usuneli podczas sterylki,a co zostalo.Ale wet powiedzial,ze te problemy nie maja nic wspolnego z tamtym zabiegiem (chociaz mi sie jakos nie chce w to wierzyc).

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 19, 2007 22:28

Dafney, jestes swietna. Naprawde, podziwiam.
Nie mam pojecia, co sie moze dziac, ale rzeczywiscie nie wyglada to fajnie. Martwie sie :( Mam nadzieje, ze ten nowy antybiotyk pomoze.
Pisz w wolnej chwili, jak sie slicznotka czuje.

Aha, lapanie siuskow: sprobuj zostawic pusta (wymyta i wyparzona) kuwete, moze sie zalatwi (zlewasz do sloiczka i w te pedy do weta). Mozesz tez probowac przydybac Tippy w kuwecie - jak zacznie sikac, to podniesc delikatnie za ogon troche w gore i podstawic jakies naczynie (chochle, plaski pojemniczek, maly sloiczek).
Jak sie nie uda, to wlasnie poprosic o wycisniecie, moze dadza rade.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Czw kwi 19, 2007 22:31

Ja w kwestii siuśków: popieram pomysl z chochelka, ma dluzsza "raczke", mozna podstawic pod kota bez zbednej manipulacji przy nim samym - u mnie sie wlasnie dzis sprawdzilo.
Tez mam nadzieje, ze ten nowy antybiotyk pomoze :ok:
Ostatnio edytowano Czw kwi 19, 2007 22:34 przez skaskaNH, łącznie edytowano 1 raz

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 22:32

Ale wyciskać kotkę po zabiegu to chyba niezbyt się da - sama nie wiem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 22:34

Podziwiam Cię, Dafney :roll: Jesteś tam sama, a tak dzielnie walczysz. My, tu na miejscu, zawsze możemy liczyć na pomoc z kociej mafii. Może jest i w Irlandii coś takiego? Próbowałas poszukac w necie? W końcu Anglicy koty kochają, może choć trochę przeszło na Irlandczyków :wink:
Trzymaj się, a my trzymamy kciuki za Tipusię i Ciebie :D

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 22:34

Faktycznie, Sylwka ma racje... Chyba za wczesnie jest.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 136 gości