Pani weterynarz (jakas nowa,bo jeszcze jej nigdy nie spotkalam) powiedziala,ze co do kk to jest lepiej(kropelki juz tylko do jedengo oczka zakraplac).
Tlumaczyla mi,ze ta ropa to nic groznego

Podobno przy aborcyjnej sterylce robi sie wieksze naciecie i tam jest siedlisko dla bakteri,ktore pozniej moga wywolac zapalenie pochwy (chyba Jana to powiedziala wczesniej?).Temperatura w normie.
Tippy ma przez kolejne 5 dni przyjmowac antybiotyki, a w nastepny piatek mamy wizyte kontrolna.
Ropa nadal leci, kotka chyba wiecej spi(chociaz moze dlatego,ze jej czesto sama w pokoju).
Szkoda mi jej,ze musi tam sama siedziec, nudzi sie biedulka.Jak tylko przyjde do pokoju chodzi za mna i miauczy.Jak usiade do razu wskakuje na kolana, przytula sie do twarzy,mruczy i wyklada brzuszek do miziania.
Zawsze chcialam miec "nakolankowego" kota.Szkoda,ze moje takie nie sa

