Dziś wieczorem przejrzałam kuwetę i stwierdziłam z zadowoleniem, że są w niej dwa prezenty i sioo. Jeden prezent był dodatkowo w gazetach specjalnie położonych awaryjnie w tym celu.
Bardzo chciałby już zostać wypuszczony na salony. Ogromne zainteresowanie budzi w nim otwarte okno połaciowe. Zaczyna się powoli walka o drzwi, jeśli stoi za nimi Białas albo Rulon, Zajączek stygnie z zapału wyjścia, bo zawsze co pies, to pies. Ale jeśli psy mają akurat pilne sprawy za lasem, to kiciuś dyżuruje przy drzwiach z wyraźnym zamiarem ich pokonania. A ja się boję go wypuścić i już.







