Jak spisać UMOWĘ ADOPCYJNĄ - wskazówki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro kwi 18, 2007 9:08

Wielbłądzio pisze:no i dobrze :twisted: dla mnie każdy, kto odmawia podpisania umowy, jest z góry skreślony :twisted:


A czy ta umowa jest zgodna z prawem? Konsultowaliście to ze specjalistą? Wiem że wywołam burzę z piorunami, ale na podstawie informacji zawartych w umowie możecie wziać kredyt na samochód, wyrobić sobie fałszywy dowód i bawić sie na kogoś koszt. Jak Wam zaufać gdy Wy nie ufacie potencjalnym opiekunom kota? PESEL, Nr dowodu osobistego ??? Czy to aby nie przesada?
Osoba prywatna nie moze byc administratoerm danych osobowych.
Pomijając fakt, że nie ma ani słowa o ochronie tychże danych i zastrzeżeniu, że ich nie udostępnicie niepowołanym firmom, instytucjom czy innym osobom.
Przecież są firmy, które płacą za takie dane...
Wcale się nie dziwię,że ta umowa to odstraszacz, dane osobowe to nie jest lista składników na ciasto...nie szasta się tymi informacjami na prawo i lewo.
Obrazek

Cheri Lady

 
Posty: 23
Od: Czw kwi 12, 2007 15:50
Lokalizacja: Warszawa Ochota

Post » Śro kwi 18, 2007 9:13

Cheri, a czytałaś co ludzie robią zwierzętom? jakich potwornych zbrodni się dopuszczają? umowy są sporządzane przez prawników fundacji, i osoby prywatne najczęściej mają umowy wzorowane na tych fundacyjnych, więc podejrzewam, że taka umowa jest zgodna z prawem. poza tym jest dobrowolna. nie jesteśmy społeczeństem amerykańskim, gdzie podanie czyjegoś adresu email już jest naruszeniem ochrony danych osobowych, i uważam, że nie ma sensu rozwodzić się nad tą kwestią. nie dajmy się zwariować przez coś takiego.

umowa daje nam jakieś strzępy poczucia, że kot jest bezpieczny u osoby, której go oddajemy, chociaż podejrzewam, że w praktyce nie bylibyśmy w stanie nic zrobić.
ja na przykład dzięki temu, że adoptujący podpisali umowę, mogłam odebrać kota, który w nowym domu był zaniedbywany. umowa daje gwarancję adoptującemu i wyadoptowującemu, że reguły adopcji są spisane i że w razie czego można się do tego odwołać.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 18, 2007 9:19

Umowa jest zgodna z prawem, to umowa cywilno-prawna.
Adres, by wiedzieć, gdzie zwierzę przebywać. Pesel, by człowiek nie mógł uniknąć odpowiedzialności.
A gdyby potencjalny właściciel nie wzbudzał zaufania to kota by nie dostała wcale.

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Śro kwi 18, 2007 9:22

Czyli nie bylo zadnej konsultacji, sporzadzono ja na wzorze umowy dla instytucji. A ustawe o ochronie danych osobowych czytaliscie? Mi nie chodzi o mail. Mi chodzi o PESEL i numer dowodu. Dowód mozna zmienic ale PESEL do konca zycia jest taki sam.
Nawet na glupim Curriculum Vitae gdzie podaje sie dane niepotwierdzone widnieje klauzula o ochronie danych.
Szkoda ze nie chcesz nawet przez chwile zastanowic sie nad ewentualnymi zmianami umowy.
Jak mozesz pisac ze podanie danych jest dobrowolne. Kilka postow wyzej jest napisane, ze bez umowy nie ma mowy zeby oddac komus kota...
Obrazek

Cheri Lady

 
Posty: 23
Od: Czw kwi 12, 2007 15:50
Lokalizacja: Warszawa Ochota

Post » Śro kwi 18, 2007 9:32

Działam w schronisku w Korabiewicach, umowy były konsultowane, są zgodne z prawem. Podanie danych jest dobrowolne w takim sensie, że możesz tego nie zrobić i kota nie dostaniesz. Jak w przypadku każdej umowy, kiedy jedna ze stron jej nie chce. Jak kupujesz samochód czy lodówkę na raty, to nie widziałam tam klazuli o ochronie danych. Może nie pamiętam po prostu. Myślę, że rozumiem, o co Ci chodzi, ale to ślepy zaułek. Bo jeśli ta ustawa jest nadrzędna to naprawdę wszytsko może się o nią rozbić i nie tylko pomaganie zwierzętom.

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Śro kwi 18, 2007 9:40

Nie bede sie rozwodzic i gdybac jutro bede cos wiecej wiedziala.
Obrazek

Cheri Lady

 
Posty: 23
Od: Czw kwi 12, 2007 15:50
Lokalizacja: Warszawa Ochota

Post » Śro kwi 18, 2007 10:18 klauzula o danych osobowych

Witam, jestem nowa na forum, szukam kotki, kotka do adopcji, zawędrowałam aż tutaj.
Z całą pewnością każdy dokument zawierający konieczność podania danych osobowych typu imię nazwisko i adres, a już tym bardziej nr dowodu i pesel musi zawierać klauzulę o nieudostępnianiu tych danych. Nawet zwyczajne curculum Vitae musi tą klauzulę zawierać, chociaż tam nie podaje się peselu i nr. dowodu.
Ponadto chciałam zapytać,rozumiem, że te umowy pieczętowane są przez jakąs formalnie działająca instytucję???
Osoby prywatne nie mogą zbierać i przetwarzać danych osobowych, chyba, że jest to umowa cywilno prawna.
Oczywiste jest też, że w umowie cywilno prawnej obie strony podają swoje dane, więc jeśli to nie instytucja z numerem regon, nip itd w pieczątce "przybija" te umowy, to rozumiem , że w danej umowie zawarte są dane osoby która oddaje kota, wszystkie dane- pesel, dowód osobisty itd... inaczej umowa jest niezgodna z prawem.
Pusia i Hetmiś-Hermiś :)

embro1

 
Posty: 62
Od: Wto kwi 17, 2007 22:57
Lokalizacja: powiat pruszkowski

Post » Śro kwi 18, 2007 10:24 Re: klauzula o danych osobowych

embro1 pisze:Oczywiste jest też, że w umowie cywilno prawnej obie strony podają swoje dane, więc jeśli to nie instytucja z numerem regon, nip itd w pieczątce "przybija" te umowy, to rozumiem , że w danej umowie zawarte są dane osoby która oddaje kota, wszystkie dane- pesel, dowód osobisty itd... inaczej umowa jest niezgodna z prawem.


oczywiście, jakżeby inaczej.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 18, 2007 10:30 jeszcze o umowach

Przepraszam, że tak się wtrąciłam, ale w obecnych czasach trzeba bardzo uważać komu podaje się wszystkie swoje dane, uważam osobiście , że do adopcji kota wystarczyłoby imię i nazwisko oraz adres, potwierdzone z danymi z dowodu osbistego,
ja osobiście na pewno nie podpiszę umowy, gdzie, nie byłoby informacji zwrotnej, tj takich samych danych drugiej strony dla mnie, umowa cywilno prawna nie może być jednostronna,
apropos lodówek itd z postu powyżej, gdy kupuje się lodówkę za gotówkę nie potrzeba żadnych danych podawać, a na kredyt bank i sklep przybijają pieczątkę ze swymi danymi firmowymi,
oraz poniżej jest klauzula o przetwarzaniu danych...
Mój znajomy pracuje w urzędzie zajmującym się właśnie danymi osobowymi i wiem, że bez tej klauzuli możecie się narazić na duże nieprzyjemności, urząd sam ściga tych którzy działają niezgodnie z prawem, minn właścnie on się tym zajmuje- kontrolą nieprawidłowości.
Myślę, że taką zbyt szczegółową umową możecie odstraszyć wielu ludzi, niekoniecznie oszustów, którzy chcą wziąć kota, by go przerabiać na futerko...
Pusia i Hetmiś-Hermiś :)

embro1

 
Posty: 62
Od: Wto kwi 17, 2007 22:57
Lokalizacja: powiat pruszkowski

Post » Śro kwi 18, 2007 10:35

Cheri Lady, ja korzystam z umowy, którą dostałam od Jany. Umowa jest przejrzana i poprawiona przez prawniczkę, znajomą Jany, która zresztą sama na podstawie takiej umowy adoptowała kota. Nie sądzę, by podpisała coś, co jest niezgodne z prawem ;)
Poza tym zwróć uwagę, że w umowie pojawiają się dane 2 stron - adoptującego oraz oddającego do adopcji. Jeśli więc jestem gotowa udostępnić komuś moje dane, oczekuję, że on zrobi to samo. Nie zdecydowałabym się oddać kota komuś, kto boi się powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Ja zresztą idę dalej - nie daję umowy do wypełnienia, tylko sama spisuję dane z dowodu. Żeby mieć 100% pewności, że siedząca naprzeciwko mnie Kowalska to naprawdę Kowalska i że jakby co (tfu tfu) mam jej adres.
Jeśli ktoś boi się czy nie chce podać tych danych albo zobowiązać się na piśmie do pewnych rzeczy - kota ode mnie nie dostanie. Ale nikt przecież nie powiedział, że musi go brać właśnie ode mnie, prawda? Więc jednak podpisanie takiej umowy jest dobrowolne.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 18, 2007 10:37 um

po prostu nie każdy zna się choć trochę na prawie, ale za to prawie każdy zaczyna coś podejrzewać, gdy zbyt dużo informacji musi w ankiecie "dobrowolnej" wpisać. Prawdziwi źli ludzie zaś mają gdzieś takie umowy, bo oni się zawsze potrafią wywinąć, a to niska szkodliwość społeczna czynu, a to coś tam... Tak więc poczucie bezpieczeństwa związane z umową jest nieco złudne, jak zresztą ktoś tam wyżej wspomniał...
Pusia i Hetmiś-Hermiś :)

embro1

 
Posty: 62
Od: Wto kwi 17, 2007 22:57
Lokalizacja: powiat pruszkowski

Post » Śro kwi 18, 2007 10:40

Embro, masz rację - tyle tylko, że jednak z umową mam trochę większe poczucie bezpieczeństwa niż gdyby jej nie było ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 18, 2007 10:45 info

tak informacje typu adres i nazwisko to oczywiste, że w umowie muszą być i najlepiej tak jak Pani spisane i sprawdzone, ale już pesel i nr dowodu ???
Jak zauważyła cheri lady to już jest komplet danych na podstawie których można zaciągnąc fikcyjny kredyt itd... Nie mówię oczywiście ze ktokolwiek z Państwa zechce tak zrobić, ale w sumie dziwne...
Ps a jeszcze z ciekawości, czy w umowie jest jakiś zapis, po jakim czasie kot zostaje już pełnoprawnie adoptowany??? Trochę nie wyobrażam sobie, że np po 5 latach ktoś zechce mnie sprawdzać, czy karmię zaleconą karmą i np z tego powodu odebrać mi już od dawna pokochanego kota...
Pusia i Hetmiś-Hermiś :)

embro1

 
Posty: 62
Od: Wto kwi 17, 2007 22:57
Lokalizacja: powiat pruszkowski

Post » Śro kwi 18, 2007 10:48

Haniu, chodzi o zaufanie do ludzi.
biorący kota ufają nam, że nie zaciągniemy fikcyjnego kredytu (a tak przy okazji, to chyba jest tylko seria i nr dowodu na umowie, a nie PESEL),
a dający kota ufają, że nie będziecie nim rzucać o ścianę i gwałcić patykiem (to są rzeczy, które "opiekunowie" robili swoim zwierzętom).

nie wiem czy ktokolwiek to rozumie czy nie. ja chyba przestanę zajmować się szukaniem domków :?

a tak przy okazji, Haniu, masz prywatną wiadomość ode mnie.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 18, 2007 11:31

Tak, rozumiem, ja tez mam na myśli obustronne zaufanie,
wiem, chociaż nie chce mi się, aż wierzyc, że są ludzie tak okrutni i źli
ale czasem czytając forum mam wrażenie, że oddający kota chcieliby mieć wpływ i kontrolowac nadmiernie, jak adoptujący będą postępować z kotkiem, a ja uważam, nie wiem czy to się spodoba, że ponieważ ogólnie jestem dobrym człowiekiem, zwierząt nie krzywdzę, to kotek którego przyjmuję do swego domku, po jakimś czasie jest już mój, a nie azylowy i ja chciałabym decydować o naszych sprawach.
Mnie się wydaje, że wystarczy zapis, że w ogólnym rozumieniu zobowiązuję się nie krzywdzic zwierzęcia, a gdybym się rozmysliła w ciągu roku, albo np. nie znalazła mu domu innego to oddac z powrotem do was itd... Nie wiem co tam jest w umowie, ale nie chciałbym, żeby ktoś zanadto kontrolował mnie i moje kotki, chociaż jest dla mnie oczywiste, ze zapraszam do obejrzenia jakie warunki kotki mogą mieć, i do poinformowania jak kot się adaptuje...
Ale wszystko w granicach rozsądku, bo gdybym nie chciała mieć kota na własność to bym została wirtualnym domkiem, a nie rzeczywistym.
Nie wiem czy dobrze mnie rozumiecie...
Pusia i Hetmiś-Hermiś :)

embro1

 
Posty: 62
Od: Wto kwi 17, 2007 22:57
Lokalizacja: powiat pruszkowski

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], IrenaIka2 i 17 gości