Muszę sprostować. Powstało lekkie zamieszanie w tym temacie. Tak się składa, że pracuję w owej lecznicy i kocura znam osobiście.
Tyle że jakoś nikt go nie chce zabrać z ciemnego pomieszczenia, w którym jest odizolowany od reszty znajdek.
Roger siedzi zamknięty w ciemnym pomieszczeniu,
Kot nie siedzi w ciemnicy, odizolowany

Siedzi w kociarni z innymi kotami, wypuszczony z klatki, ma do dyspozycji całe pomieszczenie i ponadto wychodzi na teren lecznicy. Mało tego wychodzi na spacery z lecznicy i za chwile wraca. Beata robi wiele dobrego dla naszych stalowowolskich bezdomniaków i pisanie w ten sposów o niej jest bardzo krzywdzące
Co do jego cech charakteru
Nie jest dominantem w stosunku do kotów.
Wiele przeszedł w swoim bezdomnym życiu, nie raz oberwał i to rzutuje na jego zachowanie. Kot się łasi, ociera, ale nie pozwala się wziąc na ręce. Potrzebuje albo bardzo cierpliwego opiekuna, albo co byłoby dla niego najlepsze, domu z ogrodem.
Jest bardzo łowny i nadawałby się doskonale jako kot na wieś. Do bloku absolutnie!