» Sob kwi 14, 2007 22:15
Witam,
dziwnie i emocjonalnie ta rozmowy o persach i nie- persach sie zozwinela i ja nie bardzo rozumie o co chodzi, bo wydaje mi sie, ze jej uczestnicy wcale tak bardzo nie roznia sie opiniami.
Aams i Jowoop uwazaja( z czym sie zreszta calkowicie zgadzam),ze perskie koty sa w duzo gorszej sytuacjii niz " zwykle" koty i probuja ratowac pewnwgo okreslonego kota przed duzym zagrozeniem.
Orson natomiast sie denerwuje, ze zamiast ratowac "zwykle" koty, sa sklonne za duza sume pieniedzy wykupic persa. I tez ma racje.
Tak, ja to odbieram, ale moze sie myle.
Tylko, ze "jak ratujesz jedno zycie, to ratujesz caly swiat" i kazdy powinien sam decydowac, jakiego kota chce ratowac i adoptowac. Wazne jest, zeby nie przechodzic obojetnie kolo cierpiacych stworzen.
Dla mnie osobiscie koty perskie, sfinksy, rexy itp... sa kotami kalekimi,genetycznie
zdegenorowanymi, cierpiacymi i chodowanie ich powinno byc zabronione.
To jest jedno z postulatow mojej organizacjii ochrony kota ulicznego w Niemczech.
Ale oczywiscie, gdy znajdujemy takiego kota na ulicy, to od razu zabieramy do domu tymczasowego, albo do schroniska, bo wiadomo, ze taki na ulicy dlugo nie wyzyje.
Ja osobiscie nie jestem w stanie zrozumiec, po co sie choduje rasowe zwierzeta, ktore maja wygladac tak a nie inaczej, a raczej ktorym ma brakowac to i owo, podczas gdy setki tysiecy bezdomnych zwierzat choruje i umiera na ulicy.
Serdecznie pozdrawiam
Mira 23
My tak dlugo nie zrozumiemy calkowicie duszy kota, az sami nie staniemy sie kotem.
St. George Mirvart
znawca kotow z XIX w.