Fusik i Dymek nasze szczęścia - jest nas więcej :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 28, 2007 20:10

A na parapecie full wypas:
wykladzinka, zeby w pupska nie
bylo za zimno, trawka. Marzenie :D

Jaka siatke na balkon kupiles?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 28, 2007 20:53

Dorota pisze:A na parapecie full wypas:
wykladzinka, zeby w pupska nie
bylo za zimno, trawka. Marzenie :D


Niestety brakuje podajnika do chrupek i trzeba chodzić do kuchni :twisted:

Dorota pisze:Jaka siatke na balkon kupiles?

Siatka jest taka... sznurkowa :oops:

Nie ma jej na aukcjach allegro - napisałem do gościa, który sprzedaje takie cieniutkie siatki na woliery dla ptactwa i on mi wynalazł taką jak na zdjęciach:
Pierwsze i Drugie
Zdjęcia na modelu żeby była skala porównawcza :lol:

Jak chcesz mogę Ci podać kontakt e-mail do sprzedawcy (tylko tak się z nim kontaktowałem), człowiek jest bardzo konkretny i uczciwy.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Śro mar 28, 2007 22:08

No faktycznie. W karcie Dym miał wpisane, że dziki, ale nie napisali, że to sprytny złodziej kanapek. I jak tu wierzyć kartom :lol:

Ale reakcja na szelest worka to już Wasza sprawka :wink: W schronisku jedzenie jest roznoszone w wiaderkach, a smakołyki zwyczajnie po kieszeniach. Bez foliowych worków :lol:

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Czw mar 29, 2007 7:56

Kurcze a one nie przerwą tej siatki :?
Może ja już jestem przeczulona ale mam wrażenie że moje potfory po pół godzinie jak nie wcześniej :roll: byłyby po drugiej stronie
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 29, 2007 12:35

PrzemekK pisze:Jak chcesz mogę Ci podać kontakt e-mail do sprzedawcy (tylko tak się z nim kontaktowałem), człowiek jest bardzo konkretny i uczciwy.


Piekne te modele! :D

Podaj mi, prosze, namiary na tego czlowieka.
Na wszelki wypadek.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 29, 2007 12:51

czarna.wdowa pisze:Kurcze a one nie przerwą tej siatki :?


Też się obawiałem, ale zanim ją rozpiąłem robiliśmy testy - trzymaliśmy ją we dwoje jak hamak, wrzucaliśmy koty do środka i pozwalaliśmy im się im na niej wieszać. Test przeszła bez najmniejszych uszczerbków.

Dorota, adres do sprzedawcy podam Ci po południu na PW, bo z pracy nie mam dostępu do skrzynki mailowej.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pt mar 30, 2007 8:16

hmm ja bym się bała że raczej przegryzą sznureczki :?
ale powtarzam ja mam skrzywienie bo moje paskudy potrafią zniszczyć wszystko :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 02, 2007 6:59

Cotygodniowy raport:

Skończył nam się antybiotyk - już Dyma nie kłujkamy, ale z poduszeczki w piątek jeszcze cośtam się sączyło. W sobotę natomiast wzięliśmy się za oczyszczanie łapki, bo trzeba było pozrywać trochę martwej tkanki naokoło dziurki. Ja Dymka trzymałem, prawie na nim leżąc a Moje Kochanie grzebało przy rance. Kocur oczywiście krzyczał i się wyrywał, ale najbardziej zaskoczył mnie Foos - najpierw zaaferowany biegał dookoła i darł się wniebogłosy, a potem wskoczył mi na plecy, gryzł mnie w głowę i ciągnął za koszulkę! Bronił Dyma jak tylko mógł! Kochane Kiculce....
Jeszcze wczoraj zaglądaliśmy do łapki - trzeba przyznać, że w końcu jest dużo lepiej, już nic nie leci i chyba zaczyna zarastać :dance2:
Dobrze by było, bo chcielibyśmy go w końcu odrobaczyć i zaszczepić, a nie możemy dopóki nie skończymy podawać innych farmaceutyków.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon kwi 02, 2007 7:14

PrzemekK pisze: Foos - najpierw zaaferowany biegał dookoła i darł się wniebogłosy, a potem wskoczył mi na plecy, gryzł mnie w głowę i ciągnął za koszulkę! Bronił Dyma jak tylko mógł! Kochane Kiculce....


:D

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 02, 2007 7:22

Fusik reaguje na krzywdzenie Dymka tak jak Simbo na płacz Sarabki
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z maluchem :ok: :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 13, 2007 12:22

Co nowego u chlopakow?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 13, 2007 13:01

Już piszę:
Na święta byliśmy znowu u moich rodziców i Dymek w nowym miejscu był oczywiście strasznie przerażony. Jak tylko wyczaił, że można się schować pod sufitem na półce na belkach (pokój na poddaszu) to przesiedział tam prawie całe 4 dni. Schodził tylko kiedy nie było w pokoju za dużo ludzi, albo w nocy, żeby poganiać z Fusikiem. Psom oczywiście pokazał swoją dziką naturę i jamnika tak nastraszył, że pies zrobił się sztywny i już absolutnie nie podchodził :twisted:
Był też incydencik z kupą zrobioną o czwartej nad ranem, na kable za telewizorem (musiałem wstać i sprzątać), ale kuweta była pełna i podejrzewam bardziej Fusika niż Dyma - on nie robi takich miękkich i toksycznie śmierdzących :D
Po powrocie do Olsztyna Dymuch znowu jest sobą, czuje się swobodnie, przyłazi, mizia się - fajnie, że zaakceptował swój (nasz) nowy domek.

Niestety problem z łapą nadal jest poważny - nie ma już co prawda ropy, ale rana jest ciągle rozbabrana, często jak chodzi to zostawia krwawe kropki. Nie boli go, bo lata i szaleje z Fusem bez przerwy, ale dziura nie ma możliwości się zarosnąć. Próbowaliśmy zrobić opatrunek, ale nie wytrzymał nawet 5 sekund :evil:

Może ma ktoś jakiś patencik na dobry opatrunek na łapkę? Taki którego nie da się ściągnąć... Jakaś skarpeta czy cuś?

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon kwi 30, 2007 20:52

Piszę "do siebie" ale co mi tam :)

Dzisiaj byliśmy z kotuchami u lekarza. Fusik zaczął nam pokasływać, a Dymuch wymagał kontroli. Rudzielec będzie żył :) ma tylko zapalanie krtani (od przesiadywania na balkonie), dostał antybiotyk i narobił mnóstwo wrzasku w lecznicy, bo oczywiście musiał wszystkich zawiadomić, że go obdzierają ze skóry :evil:
Na Dymową łapkę sami wymyśliliśmy niezdejmowalny opatrunek: sterylny gazik i plaster bez gazy :twisted: Ucierpiało trochę owłosienie skarpety, ale z ranką jest dużo lepiej - nie ma już praktycznie dziury w poduszce i powoli zarasta, no i najważniejsze że już się nie rozbabrywuje i nie robi krwawych pieczątek w całym domu. Dymuch został w końcu zaszczepiony i dostał swoją własną, osobistą "książeczkę zdrowia kota" :D

Poza tym zmieniliśmy chrupki na "light'y", bo Fusia waży 6,8 kg :oops:

A teraz proszę podziwiać nasz nowy podpis :lol:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Czw maja 10, 2007 23:27

Uśmiałam się, gdy przeczytałam o akcji ratunkowej Fusik vs NiedobrzyLudzieKtórzyKrzywdząBiednegoBezbronnegoDyma :lol:
Pomysleć, że kiedy wydawałam Dyma, martwiłam się o to, czy Fusik go zaakceptuje :lol:

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Pt maja 11, 2007 8:32

podpis jest full wypas i jest mi strasznie wstyd, że dopiero teraz zaglądam do Dymkowego wątku :oops: prosze o wybaczenie, poprawię się i od teraz śledzę ten wątek :wink:

chłopaczki są fantastyczne :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek i 49 gości