Kiaro bardzo madrze ktos Ci poradzil, ze kotu trzeba robic badania krwi.
Tak naprawde powinno sie je robic co roku. Rok w zyciu kota to duzo wiecej niz rok w zyciu czlowieka, moga wiec w jego organizmie zajsc znaczace zmiany, ktore w pore nie wychwycone moga spowodowac powazne komplikacje zdrowotne.
Ja wlasnie zaluje strasznie, ze nie robilam mojemu kotu zadnych badan krwi, az do zeszlego roku, kiedy skonczyl juz 6 lat i badanie zrobilam troche pod wplywem forum, troche z powodu problemow z jego zdrowiem.
Niestety wyszlo, ze nerki sa chore. Bardo zaluje, ze nie zrobilam tych badan wczesniej, bo teraz nie mam zadnego materialu porownawczego

.
Przechodzac zas do rzeczy - badanie krwi u kota nie jest moze najprostsze, ale dobry wet uwinie sie z tym w kilka minut
Kot musi byc mocno przytrzymany, wet na ogol goli fragmencik lapki kociej, a nastepnie owija lapke gumowa opaska i wkuwa sie w zyle.
Poniewaz koty nie przepadaja za tym, aby cokolwiek dzialo sie z nimi wbrew ich woli jest to zwykle najtrudniejszy moment. Zwierzak moze sie wyrywac, krzyczec i usilowac zjesc weta i opiekuna

Dlatego tak wazne jest, zeby wet byl doswiadczony i cala "operacje" przeprowadzil szybko i sprawnie. Jesli sprawa jest przedluzana krew moze nie chciec leciec - kotu pod wplywem stresu znaczaca kurcza sie naczynia krwionosne.
Jesli zas idzie o samo badanie - zwykle wykonywane jest kompleksowe badanie - morfologia, proby watrobowe, kreatynina i mocznik.
Te dwa ostatnie wskazniki swiadcza wlasnie o stanie nerek.
Badanie kosztuje zaleznie od weta i miejscowosci musisz wiec zapytac o to idnywidualnie.
Jedno jest pewne, na pewno powinnas je wykonac.
Trzymam kciuki za bezstresowe pobranie krwi i pomyslne wyniki.