Bali & Moria - kocie jesienne porzadki...:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 12, 2007 19:29

:balony: :dance:
Jestem bardzo szczęśliwa że kocio jest już w swoim nowym domku.
A nie mówiłam że to pieszczoch :D
samar pisze:ide go troche wyszorowac, bo maly smierdzielek z niego

One tam wszystkie biedne śmierdzielki w porównaniu z naszymi pupilami ale to tylko kwestia czasu jak się odszoruje i przesiąknie nowym domkiem.
Mam nadzieję że z kuwetką nie będzie problemów :wink:
Nic niestety nie mogę poradzić w temacie białaczki - mam zerowe doświadczenie. Ale poczytaj kocie ABC tam cos powinno być, zresztą to narazie obawy na wyrost.
Zmień tytuł wątku i chyba może on już powędrować na "koty" bo przecież dałas już dom bardzo potrzebującemu kotkowi.
I prosimy o zdjęcia.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Czw kwi 12, 2007 19:40

tak poczytalam kocie ABC, faktycznie objawy bialaczki sa raczej nietrudne do zauwazenia, jednak dla pewnosci jutro zrobie test u weta. zdjecia beda na pewno :wink: genialny jest, wystarczy go dotknac a rozplaszcza sie do glaskania jak zaba :) w ogole zdziwilam sie troche, bo pan ze schroniska, ktory zajmuje sie tam kotami powiedzial mi ze on jest takim typowym kotem, ze niezawsze ma ochote na glaskanie i siedzenie na kolanach, ze jest kocim indywidualista troche..a ja sie z nim nie zgadzam. moze to mylne wrazenie, ale w porownaniu do mojej Morki to on jest straszny przytulak 8O . Morka to tylko miauknie do mnie, przeleci jak huragan przez pokoj, wskoczy na moment na kolana, zaraz pedzi dalej, czasem przyjdzie przytuli sie do reki lub mnie zaczepi ale za chwile juz jej nie ma, przytula sie najwiecej w nocy, jak jej sie nie podoba ze ja dotykam to mnie pacnie lapa lub lekko dziabnie..wredna kiciucha :twisted:

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Czw kwi 12, 2007 19:57

Jeszcze propunuje Ci dodać w tytule, że chcesz przenieść wątek na koty ;)
Bo miejsce szczęśliwych kotów i ich właścicieli jest tam :lol:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 12, 2007 20:12

Rozumiem że Bali i Morka się jeszcze nie widzieli?
Czy Morka próbuje się do niego dostać?
Bo Bali miał tak rozliczne kocie towarzystwo że jemu koteczka raczej nie powinna przeszkadzać :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Czw kwi 12, 2007 20:56

jeszcze sie nie widzieli. mam taki dom, spory dosyc, ze w innej czesci domu jest Bali a w innej Morka...i w sumie nie maja o sobie jeszcze pojecia :wink: ale Morka wyczuwa jego zapach na moich ubraniach i caly czas mnie obwachuje.

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Pt kwi 13, 2007 6:10

Wtakim razie czekamy na relacje z drugiego dnia w domku.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt kwi 13, 2007 18:59

dzisiaj bylismy u weta, Balus to przekochany miziak, "szczekal" ze nie chce siedziec w transporterze wiec rozgoscil sie na moich kolanach, ugniatal mnie lapkami, mruczal i wygladal na zadowolonego, choc nie wiedzial ze czeka go wizyta u strasznego weta :twisted: ludzie w poczekalni go podziwiali a jeden mezczyzna tak sie zdziwil ze Bali jest u mnie od wczoraj 8O powiedzial, ze myslal ze od 10 lat :lol: taka moja przytulanka :1luvu: u weta dowiedzialam sie ze ma brzydkie zeby, kupilam frontline combo na pchly i inne takie, podam mu dopiero za 2 dni, bo wczoraj kapalam go a powinno sie dac 3 dni po kapieli, wyczyszczono mu uszka i jestem umowiona na przyszly piatek, tak ustalila pani wet i wtedy dopiero bedzie mial robione testy FeLV tak wiec narazie nie zapoznam go z Morka :? paste na odrobaczenie mam w domu, wiec to tez sie zrobi. a propos kiwania nikt nic nie mowil (nie widzialam sie zreszta z dr Cichockim).

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Pt kwi 13, 2007 19:01

a i zapomnialam dodac ze porzadny z niego facet, bo w transporterku w drodze powrotnej najwyrazniej chcialo mu sie zalatwic ale grzecznie doczekal az wrocilismy i z transporterka prosto ruszyl do kuwetki :) w ogole w pelni kuwetkowy-grzeczny chlopak :wink:

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Sob kwi 14, 2007 6:52

No nieźle mi się humor poprawił po przeczytaniu takich wieści - a przydało sie coś na poprawę bo kwitnę dzisiaj w pracy :?
No i powiedzcie sami czy ludzie nie są ślepi - żeby taki kotek się marnował w schronie.
samar pisze:a propos kiwania nikt nic nie mowil (nie widzialam sie zreszta z dr Cichockim

Jeśli sama nie będziesz chciała go zdiagnozować to nikt tego na siłę nie zrobi :wink:
Ale Baluś chyba nie wymaga natychmiastowych konsultacji, poprostu przy okazji niech się może wypowiedzą na ten temat fachowcy :D
A do dr Cichockiego to chyba jest większy tłok niż swego czasu do Kaszpirowskiego :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Sob kwi 14, 2007 8:55

A ja szukałam wątku i nie mogłam znaleźć, zmyliłaś mnie tą zmianą tytułu.

Cieszę się, że kiciuś już jest u Ciebie :D
Trzymam kciuki za to aby wszystko ułożyło się jak najlepiej!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :kitty: :kitty:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob kwi 14, 2007 10:12

Bali to bardzo rozrywkowy kocurek, wczoraj wieczorem dluuugo bawilismy sie piorkiem na kijku :lol: tzn. ja machalam jak glupia a Bali lezal sobie i przebieral lapkami :twisted: ale byl zadowolony, jak tylko przestawalam to wstawal i pakowal mi sie na kolana (bo ja kucalam) i wtedy mnie zaczepial :wink: jest kochany :love: (powtarzam sie). aha dzis moge wrzucic pare fotek, samej Morki i samego Balusia (bo niestety jeszcze nie razem). chcecie, chcecie??? :)

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Sob kwi 14, 2007 10:26

Chcemy, :cat3: chcemy
Cieszę się bardzo że Baluś przypadł Ci do serca, tylko że pewnie będzie zazdrość jak się w końcu spotają z Morką :wink:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Sob kwi 14, 2007 15:54

ok, sa fotki :) na zdjeciach uwieczniona zostala glupawka Moruni i spacerek Balusia po ogrodku :wink:

"no! pobaw sie ze mną!" :twisted:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

troszke niesmialo, ale jednak postanowilismy pozwiedzac ogrodek :wink:
(nie patrzymy na kapcie na 1 zdjeciu :pig: )

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

narazie to by bylo na tyle :mrgreen:

samar

 
Posty: 178
Od: Pon lis 13, 2006 21:29

Post » Sob kwi 14, 2007 16:25

Fajna głupawka :lol: i spacerek oczywiście też :lol:
Ciekawa jestem ich reakcji jak się zapoznają ;)
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 14, 2007 17:34

Morka to buraska podszyta rudzielcem - taj jak moja Asia :1luvu: Ciekawe czy ma też "królicze"mięciutkie, gęste futerko?
Wiedziałam że Baluś lubi spacerki - w schronie koty mają dość duży wybieg z którego korzystają kiedy chcą.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, jackthecat, kasiek1510, katikot i 204 gości