Wizyta umówiona....jutro o ósmej....myślę, że będzie dobrze.....
Mam pytanie:Czy kotka zostawia się po zabiegu, i później po niego przychodzi ?
3majcie, aby wszysko było dobrze.....
Ostatnio edytowano Nie maja 25, 2003 9:22 przez Axel, łącznie edytowano 6 razy
Kiedy się odbiera, zależy od lecznicy – nie powinno to nastąpić wcześniej, niż vet upewni się, że kotuch zaczyna się wybudzać i wybudzanie przebiega prawidłowo. W większych klinikach przyjmuje się zwierza sporo wcześniej i wydaje się już w pełni wybudzonego, ale osobiście wolę mieć zawsze pełny nadzór nad tym procesem.
Ja niestety musiałam oddać Regisa do lecznicy sporo wcześniej (praca), zabieg miał w południe, a gdy odbierałam go po pracy ok.17-tej, był już jak nowy. Prawie nie wierzyłam, że ma o jeden element kota mniej... Kastracja plus hotelowanie minus rabat kosztowały 110 zł.
Jedynym problemem było ograniczanie jego wrodzonej aktywności, dlatego zabieg zaplanowałam na piątek, żeby potem diabelca dopilnować.
No i już w lecznicy....za godzinkę mam przyjśc.....
Trochę się martwię, ale będzie dobrze....vet wygląda na b. miłego....
I teraz pytanie kolejne:
Czy kupować mu karmę dla kastaratów, czy podawać zwykłą?
Bo w vetserwisie przeczytałam, że raczej zwykłą....
Ale co Wy o tym myślicie?
Czy podajecie swoim kastratom karmę dla kastowanych kocurków??
Nie martw sie - bedzie dobrze (wiem,że to łatwo powiedzieć ). Pierwszego dnia będzie Ci bardzo żal kici - mój Bursztynek wyglądał jak kupka nieszczęścia ...Ale już wieczorem próbował skakać, a nastepnego dnia ..Gdyby pupka nie była wysmarowana jakimś środkiem, to nikt by sie nawet nie domyslił, że kocio miał jakiś zabieg Trzymaj się