Kłopcia znosi urodziny z godnością

, dała się nawet wyczesać

, chyba chciała zrobić mi przyjemność

.
A oto jubilatka:
Jednak jestem naiwna

, tyle lat na tym świecie a nadal żyję złudzeniami

. Zakupiłam dzisiaj przepiękną używaną firankę i chciałam ją troszeczkę skrócić żeby niektóre koto-psy jej nie nadkąszały

.
W swojej naiwności żeby nie powiedzieć głupocie

rozłożyłam firankę na podłodze żeby równo zawinąć i ......... zaczął sie najazd ordy tatarskiej, czy jakaś inna nawała

, mógł to ewentualnie być huragan El Ninho

. Na firance było pięć kotów i ja biedna na samym skraju

, Kociaste bawiły się wyśmienicie - ja trochę mniej

.