» Czw kwi 19, 2007 18:46
Gelus, moje koty tez wiele let byly leczone u jednego, zaufanego weta w jedynej krakowskiej klinice. Niestety wielu weterynarzy nie radzi sobie z PNN i warto poszukac takiego, ktory ma doswiadczenie w tej kwestii, takiego, ktory prowadzi juz z sukcesami jakies koty nerkowe. To naprawde powazna choroba i nie ma co ryzykowac zycie kota. Moj zaufany wet jednego kota przeprowadzil za TM, drugiego w pore od niego wzielam i cudem odratowalam wlasnie przenoszac do weta doswiadczonego w kwestii PNN.
Z tego co pamietam wyniki Twojego kota nie byly az takie zle... Najpierw warto sprobowac leczenia farmakologicznego (z karma wet), dopiero przy braku efektow przejsc do kroplowek. Polecam podskorne, bo dozylne rozrzedzaja krew i wywoluja anemia, ktora przy PNN bardzo ciezko zlikwidowac!!! Dlatego trzeba unikac dzialan, ktore moglyby wywolac anemie.
Jakie kroplowki dostaje Twoj kot?? W jakiej formie - dozylnej czy podskornej?? Jakie plyny?? Jak duzo?? Jak czesto?? Napisz cos wiecej, bo ciagla mamy za malo informacji, aby cos poradzic.
Mozna powiedziec, ze sie dokocilam

WARIACKIE SREBERKO RULEZZZ...