Milko-już w dobrych rękach :):) !!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 09, 2007 8:17

Berni się opuszcza widzę i nie pisze ale, że ja dostąpiłam zaszczytu najnowszych wieści to się podzielę :lol: Tak z okazji świąt- żeby niosły dobre wieści i nadzieję dla każdego (mam nadzieję, że Berni wybaczy mi to ujawnienie).
Wczoraj Berni napisała:
niestety uparciuch nie staje na łapkach...ale poprawę widzę...znaczną. Teraz już za kazdym razem ucieka z tymi nogami

Dla mnie to miód na uszy :wink: Dyskutujemy teraz zawzięcie co robić z tą tomografią..... Bo jeżeli w kanale kręgowym jest krwiak to może uciska na rdzeń.... Tylko czy po takim czasie krwiak już włóknieje czy jeszcze może się wchłaniać- tego nie wiem.... A zważywszy na to, że u Milka ciągle- powoli ale systematycznie poprawia się stan to wychodziłoby, że się wchłania.... Ja się przyznaje- goopia jestem.... Może ktoś ma doświadczenie? Albo wiedzę :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 09, 2007 8:44

Slonko_Łódź pisze:Berni się opuszcza :oops:


wybaczcie, co siądę zeby coś napisać, to albo komp się złosci albo goście.

w każdym razie wybaczam Słonko że dobrą nowinke posłała w świat :wink:

i nie zaprzeczam :wink: widzę poprawę znaczną :!:
Łapki ruszają się ilekroć je dotknę, Milko potrafi nawet jedną nogę unieść troszkę w biodrze, kiedy chce sobie umyć tyłeczek.

No i kłujemy codziennie. Milko ja mnie widzi ze strzykawka daje dyla pod łóżko, muszę go wydłubywać, ale jak narazie większych strat w ludziach i kotach nie było...Milko tylko starsznie się drze i wzywa na pomoc resztę ekipy, bo każdorazowo wszytskie moje sierściuchy meldują się pod drzwiami pokoju.

Nie wiem jak to będzie kiedy jeszcze dojdzie zastrzyk z cocarboxylazy...dopiero we wtorek będzie w aptece...narazie Milko dostaje witaminki i nivalin.

Slonko_łódź pisze: Dyskutujemy teraz zawzięcie co robić z tą tomografią..... Bo jeżeli w kanale kręgowym jest krwiak to może uciska na rdzeń.... Tylko czy po takim czasie krwiak już włóknieje czy jeszcze może się wchłaniać- tego nie wiem.... A zważywszy na to, że u Milka ciągle- powoli ale systematycznie poprawia się stan to wychodziłoby, że się wchłania.... Ja się przyznaje- goopia jestem.... Może ktoś ma doświadczenie? Albo wiedzę


goopia??? to co ja mam powiedzieć?

Tylko własnie jechać czy nie jechać- oto jest pytanie :roll:


a z okazji Świąt serdecznie życzenia przesylamy dla wszytskich Cioteczek z całej Polski, które dzielnie nas wspierają.

Obrazek




Obrazek Poobiadkowo świąteczne lenistwo :D
Ostatnio edytowano Pon kwi 09, 2007 12:23 przez berni, łącznie edytowano 1 raz
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 09, 2007 9:18

Nieustannie trzymam kciuki za łapeczki białaska :D

Do zastrzyków z cocarboxylazy dokup lignokainę i drugą strzykawkę. Ładowałam wit. B w Niunię, wiem jaki to dramat. Najlepszy sposób okazał się na dwie strzykawki - do pierwszej trochę lignokainy, wkłucie, zastrzyk, a potem zmiana strzykawki (igła ta sama) i drugi zastrzyk z zajzajera. To naprawdę działało, dużo lepiej, niż wciągnięcie znieczulacza do zastrzyku "podstawowego".

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 09, 2007 10:05

My też trzymamy kciuki i łapki za Milko.
Jak przeczytałam post Jana to sobie przypomiałam, że Pysia też na dwie strzykawki dostawała lignokainę i cocarboxylazę.
Dostawała te zastrzyki co drugi dzień, ale ona była malutką kruszynką (jak już pisałam ważyła wtedy 700 g miała około 6 tygodni).

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 09, 2007 10:39

Berni, kciuki cały czas :ok:

Wymiziaj Milko ode mnie i mojej kociarni :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon kwi 09, 2007 10:56

my też trzymamy łapki za milkowe łapki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 09, 2007 10:59

Za zdrowie koteczka :ok:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon kwi 09, 2007 11:51

ja równiez trzymam mocno kciuki za białaska - Berni teraz to juz musi byc tylko lepiej :wink:

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Pon kwi 09, 2007 17:54

nieustajace kciuki , będzie każdego dnia lepiej :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon kwi 09, 2007 19:42

Pięknie ten Milko wygląda.... Nie ma co :) Na zestresowanego nie wygląda :wink: Ja strzykawki chowałam. Nie wyciągałam ampułek tak żeby widziały- najczęściej szykowałam wszystko w drugim pokoju a potem szłam po kota. Przynosiłam a tam...... miejsce tortur gotowe :evil: Chociaż potem Kroker i tak wiedział co szykuję.... bo godziny znał :evil: Skubane te koty i ich wewnętrzny zegar. Pospać nie dadzą- bo o 6 czas na śniadanie.... Wyjść nie można spokojnie wieczorem bo o 18 czas na kolację a jak się spóźnię to nadąsane miny i obraza cały wieczór :roll: Wszystko zawsze wiedzą....


Berni- Ty nie wiesz co robić, ja nie wiem co robić..... Znaczy gooopie to jesteśmy dokładnie tak samo :lol: Nic. Musisz jeszcze pomaltretować swoją dr- wskazania, co podejrzewa, co można zrobić jeżeli podejrzenia się potwierdzą itd. Jeżeli Cię przekona to ruszamy z kapeluszami i gitarami w miasto (znaczy żebry :wink: ).
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 10, 2007 8:19

Trzymaj się Milko!

:ok: :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 10, 2007 9:37

wreszcie się zebrałam i w pierwszym poście zrobiałam podliczenie.

Wszytskim serdecznie dziękuje: Amice, JoasiS, Carmelli za aukcje :1luvu:

Wszystkim zwycięzcom akcji : Anicie5, Adrii Maggi, []Ewkaa, Irmie_q, Zosi&Ziemowitowi Marii Lewowskiej

Ogromne dzieki dla Carmelli i Anity, które na wieść o wypadku automatycznie zasiliły mi konto :mrgreen:

oraz serdeczne, specjalne podziekowania dla Bungo, która zdeklarowała się sponsorować dalsze leczenie Milko :mrgreen: :1luvu: :1luvu:

i Słonko, które radzi, doradza, podpowiada, i potrząsa mną kiedy trzeba :D :king: :balony:


Bez Was nie mogłabym mu pomóc.
Bardzo dziękuję.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto kwi 10, 2007 9:42

Berni, Ty tu nie podliczaj i nie dziekuj, tylko dobre wieści codzienie migiem przekazuj :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto kwi 10, 2007 19:58

są dobre i złe...

zaczne od dobrych :D

Jedną łapkę Milko tak zgina jakby chciał na niej stanąć :ok:


A złe...
buuu ja nie umiem mu tych zastrzyków zrobić, nivalin jeszcze jakoś, ale te witaminy kompletna klapa...
Próbowałam już znieczulacza na końcu strzykawki, na dwie strzykawki...

Najgorsze że oczywiscie dzisiaj musiał tata go trzymać no i skończylo się kłótnią :(

choroba, nie wiem co teraz....jeszcze powinnam mu podać cocarboxylazę, ale nie dam rady...
boszsz jaka jestem beznadziejna, nawet zastrzyków zrobić nie potrafię :roll: :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto kwi 10, 2007 20:37

Uszy do góry!!!!
Tyle już walczycie i nie możesz się teraz załamywać, bo przecież widać efekty tej walki! :D

Wierzę, że dasz radę :ok:
Ja podawałam ostatnio mojej Tosi w kark gentamycynę - też bolesna co wiem z własnego doświadczenia. We dwie ją trzymałyśmy a i tak uciekała podczas zastrzyku, wyrywała się... a ja cierpiałam widząc jak ją to boli, ale wytrwałyśmy i wyleczyłyśmy przewlekłe zapalenie dziąseł :D

Wam też się uda a Milko będzie biegał tak jak kiedyś!
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: grubysnake, lucjan123 i 78 gości