I tacy ludzie maja dzieci.
Przeraza mnie to.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
mirka_t pisze:Oczywiste jest, że jandzia chce wydać kotkę. Podjęła taką decyzję a czy komuś się ona podoba czy nie to inna sprawa. Zalogowała się na forum i założyła wątek, założyła nawet aukcję na Allegro. Wielu ludzi, kiedy chce się pozbyć kota to po prostu wyrzuca go z domu, wywozi do lasu a w najlepszym wypadku oddaje do schroniska. Bardzo możliwe, że następna osoba chcąca oddać kota po przeczytaniu wątku jandzi nie zaloguje się na forum, nie będzie szukała domu dla kota. Przecież nie musi dyskutować z fanatycznymi wielbicielami kotów.
Na PW zaproponowałam jandzi, że wezmę kotkę do siebie o ile nie znajdzie się nikt chętny. Wiem, że jest jeszcze jedna osoba zainteresowana kotką i moja propozycja może okazać się zbędna.
MariaD pisze:mirka_t pisze:Oczywiste jest, że jandzia chce wydać kotkę. Podjęła taką decyzję a czy komuś się ona podoba czy nie to inna sprawa. Zalogowała się na forum i założyła wątek, założyła nawet aukcję na Allegro. Wielu ludzi, kiedy chce się pozbyć kota to po prostu wyrzuca go z domu, wywozi do lasu a w najlepszym wypadku oddaje do schroniska. Bardzo możliwe, że następna osoba chcąca oddać kota po przeczytaniu wątku jandzi nie zaloguje się na forum, nie będzie szukała domu dla kota. Przecież nie musi dyskutować z fanatycznymi wielbicielami kotów.
Na PW zaproponowałam jandzi, że wezmę kotkę do siebie o ile nie znajdzie się nikt chętny. Wiem, że jest jeszcze jedna osoba zainteresowana kotką i moja propozycja może okazać się zbędna.
mirko, nie wydaje mi się, by przy każdym takim anonsie właściwym było bez pytania, bez dociekania przyczyn od razu brać kota z takiego domu. Uczy to ludzi, że to forum zagospodaruje każdego niechcianego kota, bez wnikania w szczegóły.
Drugą sprawą jest dokładna wiedza na temat kota - tu opiekun musi obiektywnie i uczciwie poinformować o tym jaki kot rzeczywiście jest by nowy dom nie "naciął" się na nieoczekiwane problemy behawioralne lub zdrowotne.
Jeżeli ktoś nie chce podawac prawdziwych powodów - jego sprawa, ale pownien to od razu, na wstępie zaznaczyć a nie wymyślać bezładne historie.
Dementowanie mitów o kotach jest jak najbardziej właściwe, zwłaszcza na tym forum - żyjemy w XXI wieku i nie czas na ciemnogród. Czasami w głowie się nie mieści, ze takie wypowiedzi to nie jest żart lub złośliwa wypowiedź mająca na celu wywołanie zamieszania.
Monisek pisze:"Pozdro...."
Jakaś szesnastka z dzieckiem na karku?
Po formie wypowiedzi, tekstach i szczeniackim zachowaniu, wnioskuję, że tak....
Szkoda tylko, że traktowaliśmy cię, jak osobę dorosłą.
Mam nadzieję, że kocinka trafi do dobrego i mądrego domu.
Kot to nie STWÓR, czego nie można powiedzieć o niektórych osobnikach.
"Żenua"
jandzia pisze:MariaD pisze:mirka_t pisze:Oczywiste jest, że jandzia chce wydać kotkę. Podjęła taką decyzję a czy komuś się ona podoba czy nie to inna sprawa. Zalogowała się na forum i założyła wątek, założyła nawet aukcję na Allegro. Wielu ludzi, kiedy chce się pozbyć kota to po prostu wyrzuca go z domu, wywozi do lasu a w najlepszym wypadku oddaje do schroniska. Bardzo możliwe, że następna osoba chcąca oddać kota po przeczytaniu wątku jandzi nie zaloguje się na forum, nie będzie szukała domu dla kota. Przecież nie musi dyskutować z fanatycznymi wielbicielami kotów.
Na PW zaproponowałam jandzi, że wezmę kotkę do siebie o ile nie znajdzie się nikt chętny. Wiem, że jest jeszcze jedna osoba zainteresowana kotką i moja propozycja może okazać się zbędna.
mirko, nie wydaje mi się, by przy każdym takim anonsie właściwym było bez pytania, bez dociekania przyczyn od razu brać kota z takiego domu. Uczy to ludzi, że to forum zagospodaruje każdego niechcianego kota, bez wnikania w szczegóły.
Drugą sprawą jest dokładna wiedza na temat kota - tu opiekun musi obiektywnie i uczciwie poinformować o tym jaki kot rzeczywiście jest by nowy dom nie "naciął" się na nieoczekiwane problemy behawioralne lub zdrowotne.
Jeżeli ktoś nie chce podawac prawdziwych powodów - jego sprawa, ale pownien to od razu, na wstępie zaznaczyć a nie wymyślać bezładne historie.
Dementowanie mitów o kotach jest jak najbardziej właściwe, zwłaszcza na tym forum - żyjemy w XXI wieku i nie czas na ciemnogród. Czasami w głowie się nie mieści, ze takie wypowiedzi to nie jest żart lub złośliwa wypowiedź mająca na celu wywołanie zamieszania.
chciałam tylko dodać ze te dwa powody które podałam są prawdziwe i niestety bardzo mnie to boli że wszyscy uważają że kłamie i wymyśliłam ten powód żeby po prostu się pozbyć kota i przysięgam że boje się jej i tego że może coś zrobić mojemu dziecku,kiedy dziecka nie miałam to cały czas była głaskana leżała w łóżku ale wiadomo że gdy pojawi się dziecko i kot jest świadkiem sytuacji kiedy się nim opiekuje i lulam dziecko czy je karmie to logiczne że poświęcam mniej czasu kotu,a ona patrzy na mnie takim wzrokiem jakby chciała się na mnie żucić i wtedy wiem że ma do mnie żal i jest zazdrosna.
jandzia pisze:moja babcia mi opowiadała że w dzieciństwie na probostwie pewien ksiądz miał tylko tego kota jadł z nim przy stole i spał w łóżku kiedy miał gości zamknął kota w komórce żeby nie wchodził na stół,a jak wszyscy poszli to przegryzł mu krtań,policja domyślała się że to kot po śladach na zyi,wychodząc wyjżeli przez okno i zobaczyli jak kot dopada do szyi księza,to była głośna sprawa i na faktach tylko dawno temu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości