Dorcia ! Kochana! Wyrwij swoim panom szmatki z rąk i bierz się do pracy.Do brutalnie prozaiczna prawda życiowa---jedyny sposób ,żeby bez farmakologii nie utonac w rozpaczy.Zajmij ręce,łatwiej wtedy wyłączyć smutek w sercu i w głowie.I nie pocieszaj mnie ,że to nie moja wina.Moja.I to powielokroć paskudna wina.Zciągnęłam ludziom na głowę kłopoty takiego kalibru...Inna sprawa,że jak sądzę nie ma we mnie mocnego postanowienia poprawy,jeśli jeszcze kiedykolwiek trafie na podobny przypadek prawdopodobnie postąpie tak samo,zrobię wszystko ,żeby wyciągnąć zwierzaki z piekła i poprosze o pomoc forum.Jest jedna bardzo ważna i dobra rzecz, która zadziała sie w moim i pewnie Twoim życiu niejako za sprawą grochowa.Poznałam wielu cudownych,fantastycznych ludzi,wrażliwych,otwartych,zdolnych do bezinteresownej pomocy,takich co to "już tego modelu nie produkuje się"A Gabiś był moderatotem tych znajomości,może przyjażni nawet.I tu masz odpowiedź po co to wszystko było....Bo wierze ,że nic ,nawet cierpienie nie dzieje sie po nic,nie jest niepotrzebne a ma sens .Czasem wielki sens
tylko nie zawsze umiemy,chcemy czy jestesmy gotowi ten sens zrozumieć.Zycze Ci z całego serca,jak najrychlejszego zrozumienia....






