szary kiedyś musiał być kotem domowym, pojawił się na podwórku jakoś w styczniu i w odróżnieniu do innych kotów od razu do wszystkich szedł i ze wszystkimi gadał... na moje oko jest wykastrowany, jajeczka ma małe a z brzucha zwisa mu fałda tłuszczu

myślę, że szary zastanawia się, czy jeszcze kiedyś będzie miał swojego kogoś... chociaż pewnie by się nie obraził, jeśli miałby być kotem podwórkowym, byle tylko miał pełną miskę, ciepłe miejsce do spania, takie które chroni przed deszczem i wiatrem i kogoś, kto czasami pomizia za uszkiem...
szukamy..?
znowu nie umiem dodać zdjęć... :/

