no i co..i nei mam juz kropki.

jest mi tak zle ze szkoda gadac..a nowe panie kropki sa milymi dziewczynami jak na moje oko wiek kolo szkoly sredniej ( nie pytalam nawet o to bylam tak zestresowana- a pozatym wolalam opowiedziecim o kropce) kropcia bedzie mieszkac w bloku na pierwszym pietrze tu w poznaniu.
dostala w wyprawce resztke jedzenia i piasek...przed wyjsciem napila sie mleka ...i poszla spac do koszyka...uhh
a bocian...poszedl sobie do drugiego pokoju...i wcale mu nei jest przkro, a ja bucze pierwszy raz od bardzo dawna...chyba nei nadaje sie na odchowywanie jakich kolwiek zwierzatek...takie pozniejsze oddawanie to jest do kitu...
wymienilam sie adresami emilowymi z dziewczynami..jakby co to mam ich domowy numer..
a mialy jzu z tego co zrozumialam dwa koty.mam nadzieje ze kropce bedzie dobrze ....